Pretekstem stały się obawy, czy rzeczywiście zobaczymy miękkie lądowanie amerykańskiej gospodarki (słabsze PMI za grudzień), chociaż równie dobrze można to potraktować jako techniczne odbicie, które mogło pojawić się w każdym momencie. Więcej o tym, jak faktycznie mogą wyglądać perspektywy dla gospodarki pokażą najbliższe dni, gdyż dzisiaj rozpoczyna się maraton kluczowych publikacji makro. W środę w centrum uwagi będą dane ISM dla przemysłu za grudzień, oraz listopadowy odczyt JOLTS (to o godz. 16:00), a także zapiski z grudniowego posiedzenia FED. Z kolei jutro zobaczymy dane ADP, a pojutrze odczyty Departamentu Pracy USA i ISM dla usług.
Środa wypada już mieszanie, co może sugerować, że korekta wzrostowa na dolarze będzie krótka. Dzisiaj w kalendarzu poza wspomnianymi publikacjami z USA brakuje innych istotnych tematów. Uwagę może jednak przyciągać geopolityka w kontekście sytuacji na Bliskim Wschodzie, oraz zbliżających się wyborów prezydenckich na Tajwanie 11 stycznia.
EURUSD - kontynuacja zniżki?
Para EURUSD kontynuuje wczorajszy spadek po tym jak notowania powróciły poniżej 1,10. Teoretycznie silnym wsparciem są okolice 1,0850, gdzie przebiega linia trendu wzrostowego widocznego od jesieni. Trudno jednak ocenić, czy zejdziemy w te okolice, biorąc pod uwagę fakt, że przed nami kluczowe publikacje z USA, które teoretycznie mogą utwierdzić rynki w tym, że zarówno scenariusz łagodnego lądowania, jak i radykalnych cięć stóp przez FED w 2024 r. są możliwe do pogodzenia.
Wykres dzienny EURUSD
Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ