Komunikat banku wskazuje, że bankierzy pozostaje gołębi w związku z niepewnością dotyczącą tego, jak będzie kształtowała się sytuacja gospodarcza. W reakcji na decyzję jen mocno stracił, niemniej oczekiwania co do przyszłego roku dalej wskazują na podwyżkę o 20 punktów bazowych - do 0,1%. Notowania USDJPY zyskują w ujęciu dziennym ponad jeden procent, a kurs zdołał wyjść powyżej poziomu 144,50.
Nad ranem poznaliśmy także tzw. ”minutes” z ostatniego posiedzenia Banku Australii. Pomimo, że RBA utrzymał stopy na poziomie 4,35%, tak zapiski pokazały, że bankierzy biorą pod uwagę możliwość kolejnej podwyżki stóp procentowych. Taka retoryka była podyktowana faktem, iż inflacja ma powrócić do celu dopiero pod koniec 2025 roku, przy czym wcześniej uważano, że nastąpi to szybciej - w połowie 2025 roku. Dlatego też ostatnia decyzja RBA o utrzymaniu stóp procentowych oznacza pauzę, a nie zakończenie cyklu zacieśniania. W protokole z ostatniego posiedzenia brakowało jakichkolwiek stwierdzeń dotyczących potencjalnych obniżek stóp w 2024 roku. Jastrzębi wydźwięk minutek RBA wspiera australijską walutę, która plasuje się o poranku w czołówce walut G10.
Jeśli chodzi z kolei o główną parę walutową, zmienność jest niewielka. Wczoraj poznaliśmy gorsze dane instytutu IFO z Niemiec, jednak kurs EURUSD zdołał utrzymać się ponad poziomem 1,09. Euro prawdopodobnie jest wspierane przez spekulacje, jakoby Europejski Bank Centralny dokona pierwszych cięć stop procentowych później niż FED. O poranku EURUSD kontynuuje zapoczątkowany wczoraj ruch w górę. Mimo, że piątkowa sesja przyniosła silne cofnięcie na kursie EURUSD i wydawało się, że ruch zostaje “pociągnięty” po weekendzie, tak wczoraj sesja zakończyła się nieznacznie wyżej, a dziś wzrosty są kontynuowane. Jeżeli obecny sentyment się utrzyma, niewykluczone, że w krótkim terminie zobaczymy kolejny atak na strefę oporu przy 1,10 USD, gdzie przed weekendem doszło do cofnięcia. Wsparciem pozostają z kolei okolice okrągłego poziomu 1,0900, gdzie przebiega średnia EMA 100 wyznaczona interwału H1. Dopiero przebicie się poniżej mógłby utorować drogę w kierunku kluczowej strefy wsparcia przy 1,0760.
Polski złoty nieznacznie traci o poranku, skala ruchu sięga między 0,05%, a 0,45% względem głównych walut. Para GBPPLN zyskuje najmocniej, z kolei USDPLN najmniej. Niemniej w przypadku utrzymania się tendencji wzrostowej na EURUSD, złoty może odzyskać siły. Jednak gdy EURUSD zawróci i wznowi ruch spadkowy, złoty może znaleźć się pod presją. W momencie przygotowania tego komentarza za dolara trzeba zapłacić 3,9605 zł, za euro 4,3342 zł, za franka 4,5720 zł, a za funta 5,0280 zł.
Łukasz Stefanik