Uzasadniano to tym, że inflacja powróci do górnej granicy celu banku centralnego raczej dopiero w końcu 2025 r., niż w jego połowie (co sugerowano wcześniej). Tym samym RBA traktuje ostatni ruch, bardziej jako pauzę w podwyżkach, w minutkach nie ma wzmianek o tym, że stopy procentowe mogłyby zostać obniżone w przyszłym roku. Ten dość "jastrzębi" przekaz z RBA wspiera dzisiaj dolara australijskiego, który jest w czołówce walut G-10. Równie dobrze radzi sobie dolar nowozelandzki. Dalej mamy franka, funta i euro. Zmiany nie są jednak duże - zwyżka AUD wobec USD nie przekracza 0,3 proc.
Sam dolar pozostaje dzisiaj nieco słabszy na szerokim rynku. Rynek podchwycił słowa "jastrzębiej" do tej pory Mary Daly z FED, której zdaniem w przyszłym roku byłaby przestrzeń do obniżki stóp procentowych. Szefowa oddziału FED z San Francisco ma prawo głosu w FOMC w przyszłym roku. Rynek wciąż wycenia spadek stóp procentowych w 2024 r. o blisko 150 punktów baz. z pierwszym ruchem w marcu.
Dzisiaj największą uwagę przyciągnęły jednak informacje po posiedzeniu Banku Japonii. Wbrew oczekiwaniom w komunikacie nie znalazły się żadne sformułowania mogące sugerować, że decydenci przygotowują się do podwyżki stóp za kilka miesięcy. Zamiast tego pozostał zapis o tym, że BOJ jest gotowy do zwiększenia luzowania (!) w razie potrzeby. Stwierdzono wprawdzie, że perspektywy inflacji idą w dobrym kierunku (dla banku centralnego), ale wciąż należy przyglądać się temu na ile pozytywnym elementem w tym wzroście będzie mieć wzrost wynagrodzeń. Pojawiły się też stwierdzenia o znaczącej niepewności co do prognoz dla gospodarki. Czy w takiej sytuacji BOJ dowiezie oczekiwania rynków? Te dzisiaj zareagowały wyraźniejszym spadkiem jena, a oczekiwania, co do terminu pierwszej podwyżki stóp nieznacznie przesunęły się w kwietnia na czerwiec. Niemniej nadal wskazuje się, że w przyszłym roku mogą mieć miejsce dwa ruchy po 10 punktów baz. (do 0,1 proc. na głównej stopie), co powinno w średnim terminie wspierać jena.
We wtorkowym kalendarzu makro uwagę zwrócą przede wszystkim dane o listopadowej inflacji w Kanadzie o godz. 14:30, a także decyzja po posiedzeniu Banku Węgier ws. stóp procentowych o godz. 14:00 (spodziewane jest cięcie stóp o 75 punktów baz.), oraz wystąpienie szefa RBNZ o godz. 20:00.
EURUSD - wrócimy na 1,10?
Słowa Mary Daly z FED, jakie padły z jej strony w Wall Street Journal, zostały odebrane jako sygnał, że decydenci w FED przychylają się do koncepcji obniżek stóp w 2024 r. (chociaż Daly nie wskazała, że miałby to być marzec). Rynek jednak nadal wycenia ten termin, a w całym 2024 r. widzi szanse na cięcie stóp aż o 150 punktów baz. To sprawia, że dolar znów słabnie.