Przekaz, jaki popłynął od Jerome Powella rzeczywiście był rozmiękczeniem wcześniejszej "gołębiej" narracji i bliższy temu, co w ostatnich dniach padało z ust innych przedstawicieli FED - nie zamykamy sobie furtki do ewentualnej podwyżki stóp, ale i też monitorujemy sytuację na bieżąco. Jednocześnie bank centralny nadal widzi scenariusz łagodnego lądowania gospodarki, jako najbardziej prawdopodobny. Ta narracja nie służy bynajmniej temu, aby rynek zaczął się bać zacieśnienia polityki, ale bardziej przyzwyczaja go do tego, że FED realizuje scenariusz "wysokich stóp przez długi czas" i oczekiwania, że niedługo zacznie się dyskusja nt. obniżek stóp byłyby kompletnie bez sensu. Model CME FED Watch pokazuje, że szacunki, co do terminu pierwszej obniżki w 2024 r. powróciły na czerwiec z maja, który to pojawił się w zeszłym tygodniu po przekazie po posiedzeniu FED i słabszych danych ISM i NFP. Jednocześnie chwilę przed wystąpieniem Powella pojawiły się niekorzystne informacje dotyczące przetargu 30-letnich obligacji rządu USA. Departament Skarbu ostatnio jest zmuszony przeprowadzać spore emisje i widać, że rynek nie akceptuje proponowanych warunków - zamiast spodziewanej rentowności 4,716 proc. pula obligacji została uplasowana przy 4,769 proc. To ważny sygnał pokazujący, że szanse na kontynuację tak szybkiego spadku rentowności obligacji, jaki miał miejsce na przestrzeni ostatniego tygodnia nie są duże. A to z kolei może nie być dobre dla giełd, ale już dla dolara tak.
W piątek rano dolar wypada jednak płasko na szerokim rynku, a zmiany są kosmetyczne. Czy, zatem nie zobaczymy jego większego umocnienia? Nie do końca. Warto będzie śledzić sytuację na pozostałych aktywach, gdyż możemy być świadkami kolejnej fali risk-off. Nadal napływają kiepskie informacje z Chin, co może podbijać narrację dotyczącą globalnego spowolnienia. Warto też spojrzeć na nieco "zapomniany" ostatnio temat Strefy Gazy, jako potencjalne preteksty. Dzisiaj w kalendarzu mamy wystąpienia kolejnych członków FED, oraz dane o nastrojach konsumenckich z USA.
EURUSD - rośnie ryzyko zakończenia 5-tygodniowego odbicia
Wczoraj Powell zmiękczył swój "gołębi" przekaz, a Departament Skarbu USA opublikował niekorzystne informacje z przetargu 30-letnich obligacji. Efekt to odbicie rentowności amerykańskich obligacji w górę i umocnienie dolara - ta korelacja ostatnio jest bardziej widoczna. Na wykresie FTNOTE10 (futures na cenę 10-letnich treasuries) widać, że średnioterminowy opór przy 108,80 pkt. pozostaje na razie sufitem nie do przebicia, a nadchodzące dni mogą przynieść dalsze spadki.
Wykres dzienny FTNOTE10
Jeżeli dolar zaczyna znów rozdawać karty na szerokim rynku, to warto będzie zerkać także na kondycję rynków akcji od której zależy nastawienie risk-on/risk-off. Powrót obaw przed podejmowaniem ryzyka może wzmacniać dolara. W przyszłym tygodniu mamy publikacje twardych danych z amerykańskiej gospodarki (teoretycznie mogą zacząć wskazywać na spowolnienie), ale poprzedzone będą odczytem inflacji CPI we wtorek. Ten może wywołać dużo emocji i spekulacji wokół ścieżki CPI na kolejne miesiące.