W środę rentowności 2-letnich krajowych papierów skarbowych rosły o 10, a stawki kontraktów terminowych na stopę procentową nawet o 30 pb. Prezes Adam Glapiński ocenił w porannym wywiadzie, że po ostatnim cięciu stóp przestrzeń do dalszych ruchów wyraźnie się zmniejszyła, a dalsze decyzje mają zależeć od napływających danych. A te nie sprzyjają walce z inflacją. Rynek pracy pozostaje mocny, a nastroje konsumentów znów się poprawiły. Jak podał GUS, w sierpniu płace były wyższe o blisko 12 proc. r./r. i ich dynamika coraz mocniej przeganiała inflację. Planowany wzrost płacy minimalnej, zapowiedziana waloryzacja świadczeń socjalnych, niższe stopy procentowe i ogłoszona w środę gotowość strony rządowej do przedłużenia „wakacji kredytowych” skłaniają do coraz śmielszych zakupów. Mimo trwającego odpływu uchodźców sprzedaż detaliczna w ujęciu realnym rośnie w ostatnich miesiącach i to powyżej wzorca sezonowego. Szanse na kolejne spadki kosztu pieniądza stają się wyraźnie mniejsze, również dlatego, że ostatnia reakcja złotego na cięcie stóp była wyraźnie rozbieżna z komunikatami RPP, które sygnalizują, że szybszemu sprowadzeniu inflacji do celu sprzyjałoby umocnienie złotego. Tymczasem za dolara jeszcze we wtorek trzeba płacić 10 proc. więcej niż w lipcu. Na to po południu zwrócił uwagę H. Wnorowski. Komentarze, które popłynęły w środę z RPP, umocniły złotego o ok. 1 proc.