Jak przyznaje Mateusz Czyżkowski z XTB, dolar nie ma łatwo, a trwająca od początku roku fala odpływu od waluty rezerwowej świata postępuje. - Wczorajsza sesja w tej materii była wyjątkowo spektakularna, szczególnie z perspektywy Polski, ponieważ para USD/PLN przebiła się poniżej psychologicznej bariery 4,0. To jednak nie wszystko, albowiem inne waluty G7 również wybijały się na swoje nowe lokalne szczyty w stosunku do USD – analizuje.
Czytaj więcej
Kolejny dzień umocnienia naszej waluty. Zyskuje ona głównie w relacji do dolar.
Dlaczego tak się dzieje? Głównym tematem środy były odczyt danych o inflacji w Stanach Zjednoczonych. - Dane te są szczególnie ważne, ponieważ to w głównej mierze na ich podstawie Rezerwa Federalna podejmuje decyzje o przyszłych decyzjach monetarnych – mówi Czyżkowski. Spadek dynamiki wzrostu cen dóbr i usług o magnitudzie większej niż zakładała to mediana prognoz rynkowych, zwiększyło szansę na to, że faktycznie cykl podwyżek stóp chyli się ku końcowi. W chwili obecnej rynek zakłada, że Fed zakończy cykl podwyżek już w tym miesiącu, a dokładnie 26 lipca, kiedy to FOMC ma podnieść stopy o 25 pkt baz. - Decyzja o podwyżce szacowana jest na 94 proc., niemniej dalszych podwyżek już mamy nie uświadczyć – uważa analityk XTB. Jak dodaje, wszystko zależy od tego, co na przestrzeni następnych dwóch miesięcy (zaokrąglony czas między najbliższą a wrześniową decyzją FOMC) wykażą dane makro. Kluczowe pozostają aspekty rynku pracy oraz właśnie presji inflacyjnej. Dane z rynku usług dają przestrzeń do dalszych spadków tej dynamiki, niemniej umiarkowanym elementem zagrożenia są utrzymujące się ceny paliw.
Czytaj więcej
Frank szwajcarski podskoczył do najwyższego poziomu w stosunku do dolara od ponad ośmiu lat po tym, jak słabszy niż oczekiwano odczyt inflacji w USA osłabił dolara.
Ekspert XTB zwraca też uwagę, że dzisiejszy, lepszy od oczekiwań odczyt PKB z Wielkiej Brytanii, wspiera funta brytyjskiego, który korzysta na zwiększonym prawdopodobieństwie jastrzębich ruchów ze strony BoE, a wczorajsza podwyżka stóp w Kanadzie, dodatkowo wsparta komentarzami, że powrót do celu inflacyjnego zajmie nieco więcej czasu, kreują szerokorynkową presję na dolarze.