W rezultacie, notowania indeksu FUSD poruszają się w spokojnej konsolidacji w okolicach 102,20 pkt. Niewielka zmienność ma miejsce także na wykresie eurodolara – tu notowania poruszają się w okolicach wczorajszego zamknięcia i obecnie oscylują w rejonie 1,095.
Dziś rano uwagę inwestorów przyciąga natomiast sytuacja na rynkach Dalekiego Wschodu. Japoński jen nadal pozostaje pod wyraźną presją podaży. Mimo niedawnych zapewnień władz Japonii o determinacji do wspierania jena na rynku walutowym, dziś rano kurs USD/JPY pnie się do rejonu 144,18. Inwestorzy pamiętają jeszcze fakt, że o ile BoJ już dokonywał interwencji na rynku walut, to wsparcie dla jena okazywało się nietrwałe i bez bardziej zdecydowanych działań trudno będzie tej walucie o odwrócenie niekorzystnego trendu.
Pod presją dziś rano znajduje się także wartość dolara australijskiego. Notowania AUD/USD kierują się w dół do rejonu 0,664 po tym, jak dziś w Australii opublikowane zostały dane pokazujące wyraźny spadek inflacji. Dla RBA mogą one być pretekstem do łagodzenia polityki monetarnej, co w obliczu jastrzębiej retoryki w wielu innych krajach uderza w wartość AUD.
OKIEM ANALITYKA – Inflacja vs. banki centralne
Pierwsze dane makro, które pojawiają się na światowych rynkach w bieżącym tygodniu, prezentują intrygujący obraz możliwych działań banków centralnych w kolejnych miesiącach. Jak na razie, przedstawiciele tych instytucji podkreślają swoje jastrzębie podejście, zostawiając jednak sobie furtkę w postaci deklaracji dopasowania się do danych makro, pojawiających się na bieżąco.
Tymczasem dane dotyczące dynamiki inflacji pokazują, że zaczyna ona wyraźnie spadać. Dziś niższe od oczekiwań odczyty pojawiły się w Australii, wywierając presję na niższą wycenę australijskiego dolara – jednak także pierwsze dane z państw europejskich sugerują, że dynamika inflacji jest coraz niższa. Dziś niższy od oczekiwań odczyt dotyczył Włoch.