Bostic powiedział, że jego zdaniem Rezerwa Federalna zakończy proces podwyżek stóp procentowych dopiero w drugiej połowie lata, po czym przejdzie w tryb oczekiwania i będzie przyglądać się sytuacji rynkowej w celu podjęcia dalszych kroków. Jastrzębio brzmiał też Waller, który przyznał, że docelowy poziom stóp procentowych przekroczy poziom 5,4%. Niemniej rynki nie biorą chyba tych wypowiedzi na poważnie, ponieważ oczekiwania co do podwyżek stóp procentowych wyceniane przez rynki powróciły do zakresu 5,25-5,5% z wcześniejszych 5,5-5,75%. Dziś o poranku dolar koryguje także częściowo swoje wczorajsze umocnienie, a kurs EURUSD oscyluje przy 1,0615.
Podczas dzisiejszej sesji opublikowane zostały już finalne dane PMI z Niemiec, czy Francji, jednak nie miały one większego wpływu na rynki, ponieważ były mniej więcej zgodne z oczekiwaniami. W dalszej części dnia poznamy dane o inflacji PPI w strefie euro (11:00), a uwaga rynków skupi się na publikacji wskaźnika ISM z USA (godzina 16:00), który obrazuje aktywność w sektorze usługowym. Ponadto w godzinach popołudniowych ponownie głos zabiorą członkowie Fedu.
Warto także wspomnieć o rynku krypto, gdzie dziś możemy obserwować wyraźne straty. Przecena na walutach cyfrowych jest spowodowana doniesieniami mówiącymi o problemach z płynnością krypto-banku Silvergate. Dalsza przecena na kryptowalutach może wspierać sentyment risk-off i ucieczkę kapitału w stronę bezpieczniejszych walut, jak np. dolar, czy frank. W momencie przygotowywania tego komentarza amerykańska waluta koryguje wczorajsze wzrosty i osłabia się 0,5% do franka, i tyle samo do dolara australijskiego. Dobrze radzi sobie także jen i frank, które zyskują 0,4% wobec USD. Niemniej do końca dnia jeszcze sporo czasu, a większa zmienność z pewnością pojawi się po południu, kiedy poznamy dane ISM i komentarze członków Fed.
Patrząc z kolei na naszego polskiego złotego, ten jest notowany pod kreską i to mimo nieznacznego ruchu wzrostowego na EURUSD, który teoretycznie powinien go wspierać. Aktualnie złoty traci niemal 0,5% względem franka, a także 0,35% do funta i 0,2% do euro, z kolei para walutowa USDPLN oscyluje w rejonach poziomu odniesienia. Po godzinie 10:30 za dolara trzeba zapłacić 4,4315 zł, za euro 4,7062 zł, za franka 4,7280 zł, a za funta 5,3160 zł.
Łukasz Stefanik