Po "jastrzębich" komentarzach Neel'a Kashkari'ego z FED, który nie odrzucił możliwości poparcia wniosku o podwyżkę stóp o 50 punktów baz. w marcu i dał do zrozumienia, że ich docelowy poziom w tym roku może być wyższy od 5,4 proc. wycenianych do tej pory przez rynki, oczekiwania przesunęły się na 5,50-5,75 proc. w perspektywie do lipca. A, zatem rynki oczekują teraz łącznie aż 4 ruchów o 25 punktów baz. w tym roku. Czy to dużo? Opublikowane wczoraj dane ISM dla przemysłu wskazały na mniejszy od spodziewanego wzrost w lutym, ale mocno w górę odbił subindeks cen płaconych, co odebrano jako sygnał utrzymującej się presji inflacyjnej. Dzisiaj w kalendarzu z USA nie ma aż tak istotnych danych - poznamy dane o cotygodniowym bezrobociu, oraz ostateczne odczyty dynamiki wydajności i kosztów pracy w IV kwartale. Dopiero jutro po południu opublikowane zostaną ważne dane ISM dla usług.
Czy "jastrzębia" polityka FED może doprowadzić do recesji? Niewątpliwie taki strach by się pojawił, gdyby rynki dostały serię słabych danych makro wyraźnie podważających scenariusz "miękkiego lądowania". Niemniej indeksy na Wall Street od pewnego czasu zachowują się słabiej, a wytłumaczeniem tego stanu rzeczy mogą nie być tylko rosnące rentowności obligacji, które mają wpływ na wycenę spółek.
Dzisiaj słabo wypadają te waluty, które wczoraj wyraźnie zyskiwały w relacji z dolarem. Pośród G-10 to NZD, korony skandynawskie, GBP i JPY. Niewielkie spadki notują EUR, AUD i CAD. Euro cofa się niewiele, gdyż ma wsparcie w postaci zmieniających się oczekiwań, co do działań ECB na stopach procentowych w tym roku. Rynek wycenia ruch do 3,75-4,00 proc. na stopie depozytowej, a pomagają w tym takie wypowiedzi jak dzisiejsza od Christine Lagarde - szefowa ECB otwarcie przyznała, że trudno ocenić, gdzie wypadnie szczyt dla stóp procentowych.
EURUSD - licytacja pomiędzy ECB, a FED
Czy EURUSD zakończył krótkoterminowe odbicie? Wczoraj cofnęliśmy się sprzed strefy oporu przy 1,0695-1,0735, ale dzisiaj nie zdołaliśmy zejść poniżej połowy białej świecy z wczoraj. Powód to pojawiające się często "jastrzębie" komentarze ze strony członków Europejskiego Banku Centralnego. W połączeniu z ostatnimi danymi o inflacji CPI za luty - dzisiaj o godz. 11:00 poznamy odczyt dla całej strefy euro - doprowadziły one już do przesunięcia oczekiwań, co do skali podwyżek stóp przez ECB w tym roku do 4,00 proc. (dla stopy depozytowej). Z drugiej strony "licytacja" zaczyna pojawiać się też w przypadku FED - na modelu CME FED Watch mamy przesunięcie do 5.50-5.75 proc. z ruchem w lipcu. To może przekładać się na dalsze "dostosowanie" się dolara. Inna sprawa to strach przed scenariuszem recesji do którego może doprowadzić restrykcyjna polityka banków centralnych. W takiej sytuacji tryb risk-off doprowadziłby do podbicia notowań dolara.
Wykres dzienny EURUSD