Rynki finansowe nadal „trawiły” w poniedziałek oszałamiająco dobre dane, które napłynęły w piątek z amerykańskiego rynku pracy, a które dość mocno zaburzyły „poukładane” już oczekiwania co do polityki Fedu w kolejnych miesiącach. Dane te zresztą będą ważyć na oczekiwaniach rynkowych przynajmniej do kolejnego raportu z rynku pracy (na początku marca), gdyż kolejne posiedzenie Fedu w sprawie stóp procentowych przewidziane jest na 21–22 marca. O ile zeszłotygodniowa podwyżka stóp w USA „tylko” o 25 pkt baz. wpisała się w przewidywania rynków i upewniła je, że podejście Fedu do polityki monetarnej będzie w kolejnych miesiącach łagodniało, o tyle styczniowe non-farm payrolls zburzyły tę pewność niemal w jednej sekundzie. Pojawił się za to niepokój, że przy tak silnym rynku pracy Fed będzie musiał jednak mocniej i/lub dłużej podnosić stopy. Poniedziałkowa sesja upływała generalnie pod znakiem mocniejszego (zwłaszcza w porównaniu z ostatnimi kilkoma dniami) USD wobec EUR. Para już w trakcie sesji azjatyckiej zeszła w okolice 1,08, a w trakcie sesji europejskiej zbliżyła się do 1,07. W warunkach umacniającego się USD (choć także CHF zyskał wobec EUR) relatywnie słaby pozostał złoty i inne waluty naszego regionu. Kurs EUR/PLN przebił 4,74. Na rynku długu notowane były wzrosty rentowności o ok. 5–9 pkt baz. w Niemczech i ok. 5–13 pkt baz. w USA, co nie pozostało bez wpływu na notowania SPW.