Taki układ sił może zapowiadać powrót do silniejszego dolara, między innymi na bazie podbicia globalnego ryzyka. Wczoraj doszło do spotkania szefów MSZ Chin i Rosji, po którym padły słowa potępienia dla sankcji nakładanych przez Zachód - to sprawia, że rynki powinny uważniej śledzić sytuację pod kątem ujawnienia informacji o nieformalnym wsparciu dla Rosjan przed którym USA przestrzegały kilka tygodni temu Chiny - słynna już rozmowa Bidena z Xi Jinpingiem. Topnieje też optymizm, co do rozejmu na Ukrainie - wczoraj szef rosyjskiego MSZ kategorycznie stwierdził, że Krym i Donbas jako tereny rosyjskie nie podlegają żadnym negocjacjom. Jednocześnie nie widać też zbytnio, aby Rosjanie mieli rzeczywiście iść w stronę deeskalacji konfliktu. Na stole są natomiast kolejne sankcje ze strony USA i Unii Europejskiej - w tym drugim przypadku to już wpłynęło na zmianę podejścia Putina, który w rozmowie z niemieckim kanclerzem zrezygnował ze swojego "żądania", aby płatności za surowce dokonywać tylko w rublach.
Dzisiaj na tapecie będzie inflacja. Po wczorajszych rekordowych odczytach HICP za marzec z Hiszpanii i Niemiec, dzisiaj analogiczną niespodziankę mieliśmy we Francji (5,1 proc. r/r), oraz Włoch. Jutro poznamy natomiast zbiorcze szacunki dla całej strefy euro. Te odczyty wywindowały już notowania euro (dzisiaj EURUSD w pewnym momencie był kwotowany po 1,1183), chociaż nadzieje na to, że ECB ugnie się pod presją i da do zrozumienia, że stopy procentowe mogłyby zostać podniesione zanim dojdzie do wygaszenia skupu aktywów (na jesieni) mogą być płonne. Dzisiaj poznamy też dane inflacyjne z USA - to odczyt indeksu PCE Core za luty, który zostanie opublikowany o godz. 14:30. Widać, że narastająca presja cenowa zaczyna spędzać sen z powiek politykom - Biały Dom nieoczekiwanie zapowiedział uwolnienie kolejnych zasobów ropy z rezerw strategicznych, aby doprowadzić do zbicia ceny tego surowca.
Dzisiaj poza wspomnianymi odczytami inflacyjnymi warto będzie zwrócić uwagę na odczyt indeksu Chicago PMI w USA, a także wystąpienie Johna Williamsa z FED. Poza tym mamy posiedzenie banku centralnego Czech, gdzie czekać nas będzie kolejna podwyżka stóp procentowych. Przede wszystkim mamy jednak koniec miesiąca i kwartału i związaną z tym specyfikę przepływów. które mogą krótkoterminowo zaburzać notowania. Jutro z kolei mamy kluczowe dane Departamentu Pracy USA, które ustawią oczekiwania pod ruch FED w maju.
EURUSD - bez sił na wzrosty?
Wyższe od oczekiwań szacunki marcowej inflacji HICP dla kilku państw strefy euro (zbiorcze wyliczenia Eurostat poda jutro) nie są w stanie podbić euro. Powód? Nikłe nadzieje na to, że wpłynie to na zmianę retoryki Europejskiego Banku Centralnego. Nadal niepewność w gospodarce pozostanie duża, a decydenci już pokazali, że wolą być aż zanadto ostrożni. Wpływ na euro ma też sytuacja w Ukrainie - szanse na rozejm w walkach z Rosją maleją, co potwierdza tezę, że dwa dni temu rynek dyskontował najbardziej optymistyczny scenariusz, jaki mógł mieć miejsce, ale z oczywistych powodów nie jest możliwy do zrealizowania. W tle zacznie się zaraz przewijać też wątek wsparcia Rosjan przez Chiny, jeżeli USA znajdą na to dowody.
Wykres dzienny EURUSD