W środę krajowe obligacje zyskiwały na wartości. Po południu serię PS0424 wyceniano z rentownością 5,16 proc., papiery PS0527 oferowały 5,08 proc., a DS0432 – 4,73 proc. Popyt na stałokuponowe obligacje pojawił się mimo rosnących rentowności na rynkach bazowych i oczekiwanej na wieczór pierwszej od 2018 r. podwyżki stóp procentowych za oceanem. Inwestorzy uznali, że w kontekście rosnącego ryzyka dla wzrostu gospodarczego wyceniana jeszcze na początku tygodnia skala zacieśniania polityki pieniężnej w Polsce może być zbyt agresywna. Rynek oczekuje obecnie wzrostu stopy referencyjnej wyraźnie powyżej 5 proc., a zatem aż o ponad 200 pkt baz. ponad poziom ustalony przez bank centralny w ub. tygodniu. Z jednej strony w krótkim terminie problemem jest wysoka inflacja wywołana szokami podażowymi, słabym złotym i silnym popytem wzmacnianym dodatkowym impulsem związanym z napływem uchodźców. Z drugiej strony długoterminowo rosnąca niepewność, wyższe ceny surowców, przerwane łańcuchy dostaw i wyższe stopy mogą negatywnie wpływać na decyzje firm i konsumentów. Zdaniem powołanego w styczniu w skład RPP L. Koteckiego, mimo tych ryzyk polityka pieniężna musi stawać się bardziej restrykcyjna ze względu na rozluźnienie fiskalne i silną gospodarkę, dla której wejście w recesję mogłoby stać się realne dopiero po podniesieniu stóp o kolejne 3 pkt proc. i więcej.