To kieruje kapitał w stronę klasycznych bezpiecznych przystani, takich jak frank i jen, chociaż do tego grona z sukcesem pretenduje też dolar ze względu na duży popyt na amerykańskie obligacje (co widać po ostatnim zachowaniu się ich rentowności). W grupie G-10 jedyne waluty poza safe haven, które wydają się być względnie odporne na geopolityczne szoki, to dolar australijski i nowozelandzki, co może wynikać z względnie niewielkiej ekspozycji na ryzyka związane z Rosją, ewentualne na możliwość opóźnionej reakcji azjatyckich gospodarek na ostatnie wydarzenia (pośredniej, a nie bezpośredniej). Argumentem są też oczekiwania wobec polityki tamtejszych banków centralnych – zwłaszcza względem RBNZ, który sam zapowiada konieczność dokonania całej serii podwyżek stóp procentowych w nadchodzących miesiącach.

Największe banki centralne wydają się być jednak podzielone w ocenach, co do dalszych działań – „gołębie" wypowiedzi napływają w ostatnich dniach ze strony przedstawicieli Europejskiego Banku Centralnego, którzy dają do zrozumienia, że w sytuacji kiedy konflikt na Ukrainie cały czas trwa, ECB nie powinien spieszyć się z odchodzeniem od ultra-luźnej polityki monetarnej. To jedna z głównych przyczyn dla których euro jest w ostatnich dniach słabe. Wczoraj kurs EURUSD powrócił w okolice czwartkowego dołka przy 1,11, a dzisiaj go naruszył. Nieco inaczej na sprawę patrzą Amerykanie – przedstawiciele FED, którzy zabierali w ostatnich dniach glos w mediach dawali do zrozumienia, że oczekiwania wobec spodziewanej podwyżki stóp procentowych 16 marca są słuszne. Z ich strony, a także polityków pojawiała się większa troska, co do konieczności ustabilizowania cen energii, co zresztą już zaczyna mieć miejsce (uwalniane są rezerwy ropy). Tyle, że rynki mogą mieć obawy, co do tego, na ile uda się szybko zastąpić podaż rosyjskiej ropy i gazu, jeżeli ich import zostanie zablokowany.

Dzisiaj w kalendarzu mamy kilka ważnych publikacji. To szacunkowa inflacja HICP za luty dla strefy euro (czy oczekiwania na poziomie 5,4 proc. r/r będą pobite? Dzisiaj poznamy też dane ADP szacujące przyrost nowych etatów w sektorze prywatnym w USA w lutym, ale kluczowe może okazać się wystąpienie Jerome Powella w Izbie Reprezentantów, które może wpłynąć na oczekiwania rynków, co do krzywej podwyżek stóp procentowych w nadchodzących miesiącach. Dzisiaj poznamy też decyzję Banku Kanady, który może zainicjować cykl podwyżek stóp procentowych (dzisiaj spodziewany jest ruch o 25 p.b.).

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ