W bieżącym tygodniu notowania dolara znajdują się pod presją podażową. Wynika to przede wszystkim z powrotu nastawienia risk-on na globalne rynki finansowe, sprzyjającemu odbiciu na walutach uznawanych za bardziej ryzykowne.
Z tej przyczyny, nadal utrzymuje się wyraźna siła walut antypodów. Notowania AUD/USD, które pod koniec stycznia zdecydowanie odbiły się od wsparcia w okolicach 0,70, obecnie poruszają się w rejonie 0,7190. To najwyższy poziom dla tej pary walutowej od trzech tygodni. Podobnie sprawa wygląda z notowaniami NZD/USD, który w ostatnich tygodniach odbił się w górę i obecnie sięga niemal 0,67.
Warto też wspomnieć o samym kursie EUR/USD, który w tym tygodniu także utrzymuje się wysoko, w okolicach 1,1440. Po silnych zwyżkach z poprzedniego tygodnia, od kilku dni na wykresie eurodolara widać konsolidację tuż poniżej technicznych poziomów oporu w okolicach 1,1480-1,1500.
Siła euro względem dolara wynika z bardziej jastrzębiego nastawienia ECB do polityki monetarnej. Co prawda w najbliższym czasie nie szykują się podwyżki stóp procentowych w strefie euro, jednak Christine Lagarde podkreśliła, że dostrzega problem wysokiej inflacji i możliwe, że ECB będzie musiał w końcu pójść za przykładem innych banków centralnych i zdecydować się na zacieśnianie polityki monetarnej. Niemniej, dzisiaj kluczowym wydarzeniem, wpływającym na wartość eurodolara, będą prawdopodobnie dane dotyczące inflacji CPI w USA.
OKIEM ANALITYKA – Amerykańska inflacja w centrum uwagi
Dzisiejsza retoryka mediów finansowych kręci się wokół wyczekiwanych danych dotyczących inflacji CPI w Stanach Zjednoczonych. Odczyt, który poznamy o 14:30 polskiego czasu, przyciąga najwięcej uwagi inwestorów w bieżącym tygodniu, a spekulacje na ten temat trwają od kilku dni.