Dolar amerykański:
Jednocześnie zaznaczono, że firmy mają coraz większy problem z pozyskaniem nisko wykwalifikowanych pracowników, co prowadzi do wzrostu presji płacowej w poszczególnych sektorach.
Redukcję nadmiernego bilansu FED warto rozpocząć szybko, tak aby cały proces przebiegał w łagodny sposób i nie miał większego wpływu na ścieżkę podwyżek stóp procentowych – przyznał wczoraj wieczorem Eric Rosengren z oddziału FED w Bostonie (bez prawa głosu w FOMC w tym roku). Z kolei zdaniem Stanley'a Fischera (wiceprezesa FED) skala zewnętrznych zagrożeń dla amerykańskiej gospodarki jest mniejsza.
Opinia: Opublikowane wczoraj wieczorem zapisy z Beżowej Księgi FED mogą sugerować, że w najbliższych miesiącach problem rosnących płac może okazać się znaczącym czynnikiem w gospodarce, mimo, że teraz pozostaje niezauważalny. To jeden z ważnych argumentów za tym, że w II połowie roku FED może mieć bardziej zdecydowaną postawę w kwestii zacieśnienia polityki monetarnej, co tym samym może przekładać się na pozycję dolara. Niewątpliwie ważną kwestią będzie redukcja bilansu FED, która jeżeli się rozpocznie może zaznaczyć się na rynku długu (wzrost rentowności), niemniej pytanie na ile pośpiech i w zasadzie rozsądne podejście Rosegrena będą podzielać inni.
Na razie model CME FEDWatch daje 49 proc. szans na podwyżkę stóp w połowie czerwca. To niewiele, ale spadkowa tendencja została chyba już powstrzymana. To jednak za mało, aby dać mocne impulsy dla dolara. Wczorajszy powrót ponad poziom 83,50 pkt. na koszyku BOSSA USD nie okazał się trwały. Z drugiej strony zmienność w ostatnich dniach może sugerować, że impuls spadkowy rozpoczęty 10 kwietnia zaczyna gasnąć. Warto zwrócić uwagę na tygodniowy układ FUSD (US Dollar Index), gdzie znajdujemy się przy długoterminowej linii trendu.