Wydaje się, że rynek nie podchodzi do tych „zarzutów" Komisji Europejskiej poważnie, o ile w ślad za tym nie pójdą rzeczywiste działania, mogące mieć wymiar ekonomiczny.
Kluczowy wpływ na nastroje w najbliższych godzinach będzie mieć wieczorny komunikat ze strony FED. Bardziej „jastrzębi" przekaz, a takiego nie można wykluczyć (o czym pisaliśmy w rannym wpisie dotyczącym rynku globalnego), mógłby przyczynić się do osłabienia walut regionu w końcu tygodnia. Najbardziej wrażliwy w takiej sytuacji mógłby okazać się USD/PLN.
Tymczasem na wykresie tej pary widać, że dzisiaj podjęta została próba zmierzenia się z linią spadkową trendu pociągniętą od lokalnego szczytu z 21 czerwca, która nie była do końca udana, chociaż warto zaczekać do końca dnia, gdyż ostatecznie dzienna świeca może zamknąć się ponad poziomem 3,6625. W takim układzie kolejnym oporem będzie rejon 3,6950-3,70. W szerszym kontekście pozostajemy jednak w 8-miesięcznym kanale spadkowym, którego górne ograniczenie przebiega obecnie przy 3,74.
Wykres dzienny USD/PLN