USA: Departament Pracy opublikował w piątek po południu swoje comiesięczne dane: liczba nowych etatów w sektorze pozarolniczym wzrosła w lipcu o 209 tys. (szacowano 180 tys.), stopa bezrobocia wyniosła 4,3 proc. (jak oczekiwano). Dynamika płacy godzinowej wyniosła 0,3 proc. m/m i 2,5 proc. r/r (szacowano 0,3 proc. m/m i 2,4 proc. r/r).
NOWA ZELANDIA: Oczekiwania inflacyjne na III kwartał liczone w horyzoncie 2-letnim spadły do 2,09 proc. z 2,17 proc. wcześniej.
AUSTRALIA: Indeks „konstrukcyjny" wzrósł do najwyższego poziomu od 2005 r., tj. 60,5 pkt. z 56,0 pkt. wcześniej.
Opinia: Po piątkowych danych Departamentu Pracy, które tchnęły nieco nadziei w mocno przecenianego wcześniej dolara, oczekiwania dotyczące grudniowej podwyżki stóp procentowych przez FED pozostały poniżej 50 proc. Model CME FEDWatch wskazuje na 47 proc. To pokazuje, że rynek potrzebuje większej liczby „pozytywnych bodźców", aby można było ocenić, że obserwowane odbicie dolara nie jest tylko krótkoterminową korektą. W tym tygodniu uwagę przykują piątkowe dane nt. inflacji CPI, oraz komentarze członków FED (Bullard, Kashkari, Dudley, Kaplan).
Sytuacja techniczna koszyka dolara (FUSD) wygląda jednak interesująco. Za ubiegły tydzień mamy białą świecę doji, która jednocześnie zaznaczyła istotność strefy wsparcia opartej o dołki z maja i czerwca ub.r. Wskaźniki próbują szukać pola do odbicia, które jest już widoczne na dziennych układach (MACD wygenerował sygnał kupna). Reasumując, jeżeli dolar będzie ponownie tracić, to kluczowy może okazać się retest ubiegłotygodniowego minimum.