Komitet Otwartego Rynku oraz Rada Polityki Pieniężnej prowadzą na dwa różne sposoby politykę monetarną. Komitet systematycznie podnosi stopy procentowe wraz z rozwojem amerykańskiej gospodarki, wzrostem PKB, poprawą na rynku pracy nawet mimo istotnego wzrostu inflacji oraz wzrostu dynamiki płac. Z kolei RPP, widząc szybkie tempo wzrostu gospodarczej, istotne przyspieszenie dynamiki wynagrodzeń, spadek stopy bezrobocia oraz inflację na poziomie 2,5 proc. nie podnosi stóp procentowych.

Co to ma wspólnego z oszczędzaniem? Jak wiemy, od stóp banków centralnych zależą następnie wielkości oprocentowania depozytów czy lokat w bankach komercyjnych, w których przechowujemy swoje pieniądze. 2018 może być pierwszym rokiem od 12 lat, kiedy to stopy procentowe w USA będą ponownie wyższe niż w Polsce – oczywiście, jeśli Fed będzie dalej je podnosić – jak wynika z projekcji makroekonomicznych – oraz jeśli RPP stóp nie zmieni, co z kolei wynika z wypowiedzi przewodniczącego Rady.

Obecnie główna stopa procentowa NBP to 1,5 proc., a efektywna stopa funduszy federalnych to po ostatniej podwyżce już 1,42 proc. Zatem przy realizacji jeszcze trzech podwyżek w 2018 roku stopa Fedu może wynieść niecałe 2,2 proc. przy nadal 1,5 proc. w Polsce.