W piątek obserwowaliśmy zniżkę na wycenie złotego wraz z podbiciem notowań dolara amerykańskiego na szerokim rynku. Polska waluta kwotowana jest następująco: 4,2551 PLN za euro, 3,7944 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,8015 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,7773 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 2,387% w przypadku obligacji 10-letnich.
Piątkowy oraz początek bieżącego tygodnia mijać będą pod znakiem rynkowych spekulacji dot. środowych działań FED. Jeszcze w czwartek na rynku widoczne narastające oczekiwane co do szybkiej obniżki stóp. Sytuacja uległa jednak zmianie po serii pozytywnych odczytów makro z USA (m.in. sprzedaż detaliczna oraz produkcja przemysłowa), które wywindowały wycenę dolara amerykańskiego do 2-tygodniowych maksimów. Mocniejszy dolar tradycyjnie oznacza podbicie presji podażowej wokół walut EM, w tym koszyka CEE. W kraju warto wspomnieć o rewizji wskazania inflacji CPI za maj, która wyniosła 2,4%, osiągając najwyższy poziom od listopada 2017r. Ponownie duży udział w podbiciu wskaźnika ma kategoria żywności. Trudno jednak oczekiwać aby doprowadziło to mocniejszej zmiany nastawienia RPP. Dodatkowo warto wspomnieć, iż rentowności polskiego długu spadły do najniższego poziomu od 4 lat (głównie za sprawą tendencji na rynkach bazowych).
W trakcie dzisiejszej sesji poznamy dane dot. inflacji bazowej za maja, gdzie spodziewany jest odczyt 1,7% r/r. Na szerokim rynku brak jest kluczowych odczytów makro, co sugeruje, iż uwaga inwestorów koncentrować się będzie na spekulacjach wokół środowego posiedzenia FED.
Z rynkowego punktu widzenia USD/PLN szybkim ruchem przetestował okolice oporu na 3,80 PLN. Brak jest jednak istotniejszego ruchu na EUR/PLN, co sugeruje jak dotąd zwyczajową proporcjonalną reakcję na wydarzenia z EUR/USD.
Konrad Ryczko