Kurs EURUSD znajduje się tuż powyżej tegorocznych minimów na 1.11, a para USDJPY dobija do oporu w okolicy 108.60-80. Notowania GBPUSD kreślą natomiast nowe ekstrema poniżej 1.24, czyli poziomów widzianych po raz ostatni ponad dwa lata temu. Funtowi oprócz utrzymującej się niepewności związanej z Brexitem, ciąży też w ostatnich dniach perspektywa złagodzenia przekazu przez Bank Anglii, który dotychczas komunikował, że znajduje się w bardzo rozłożonym w czasie cyklu podwyżek stóp procentowych. Przedstawiciele jastrzębiego skrzydła zaczęli łagodzić przekaz z związku z pogarszającymi się danymi w gospodarce. Jeśli potwierdzi się to w oficjalnym komunikacie może dojść do zdynamizowania tempa spadków brytyjskiej waluty. W gronie G10 najsilniejszy jest natomiast jen, co odzwierciedla wzrost niepewności przed rozpoczynającymi się dziś amerykańsko-chińskimi rozmowami handlowymi. Mnuchin w ubiegłym tygodniu zgasił nadzieję na szybkie zakończenie rozmów, sugerując, że przed podpisaniem porozumienia handlowego odbędzie się jeszcze kilka spotkań. Wskazuje to, że ryzyka przed rozpoczynającymi się rozmowami wydają się być asymetryczne w dół, skoro bowiem nie ma co liczyć na zakończenie negocjacji, to dużo może się jeszcze popsuć w ich trakcie. W dniu jutrzejszym zaplanowane jest również posiedzenie Banku Japonii, który wobec decyzji Fed i ubiegłotygodniowej zapowiedzi silnej ekspansji monetarnej przez EBC może czuć coraz większą presję. Nie czas jednak na zmianę retoryki szczególnie, że w dalszej części tygodnia prowadzone będą rozmowy handlowe z USA. Choć cięcie stóp procentowych przez Fed o 25 punktów bazowych wydaje się być przesądzone, to jednak w przypadku tzw. jastrzębiej obniżki nie można wykluczać dalszej aprecjacji dolara i spadku kursu EURUSD poniżej 1.11. Drogę do dalszej aprecjacji dolara otworzył główny doradca ekonomiczny Trumpa Kudlow, który podkreślił, że amerykańska administracja nie planuje przeprowadzenia interwencji na rynku walutowym.

Po piątkowym rekordowym zamknięciu Wall Street podczas dzisiejszego poranka nastroje lekko korygują się. Uwzględniając jednak perspektywę luzowania polityki monetarnej przez amerykańskich bankierów centralnych w sytuacji relatywnie dobrej koniunktury i lepszych od oczekiwań wyników spółek powrót do wzrostów wydaje się być kwestią czasu. Czynnikiem ryzyka jest tylko załamanie w negocjacjach handlowych. W dniu dzisiejszym kalendarium makroekonomiczne jest praktycznie puste, a wśród publikowanych dziś raportów spółek w USA nie znajdą się wyniki tych z największego kalibru.

Wykres 1. EURUSD; Interwał dzienny

Wykres 1. EURUSD; Interwał dzienny

mbank

Rafał Sadoch, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A