Źródłem wzrostu kursu EUR/PLN są narastające obawy dotyczące brexitu – po usztywnieniu stanowiska Wielkiej Brytanii w sprawie wyjścia z Unii Europejskiej – czy wojen handlowych – po wczorajszej serii tweetów Donalda Trumpa, w których zarzucał Chinom brak woli porozumienia.
Dziś natomiast uwaga inwestorów koncentrować się będzie na posiedzeniu amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Jest wysoce prawdopodobne, iż Fed – po raz pierwszy od dziesięciu lat – obniży koszt pieniądza o 25 bps, a uzasadnieniem tej decyzji będzie perspektywa niskiej inflacji i wzrostu gospodarczego, wzrost niepewności dotyczącej koniunktury na świecie oraz łagodzenie polityki pieniężnej przez władze monetarne innych krajów. Kluczowa będzie jednak retoryka wypowiedzi prezesa Jerome'a Powella na temat prawdopodobieństwa kolejnych cięć, a także możliwość powrotu do zwiększania bilansu banku. Zakładam, iż Fed wykaże się ostrożnością w obu kwestiach, uzależniając działanie od napływających danych makro. W takim scenariuszu kurs EUR/USD może próbować złamać barierę 1,11. Dochodowość amerykańskiego długu może natomiast nieznacznie zwyżkować, w szczególności w kontekście zwiększonych planów podaży Treasuries po podniesieniu limitu zadłużenia. Istotne w tym tygodniu będą także doniesienia z przebiegu rozmów handlowych pomiędzy USA a Chinami, a także zestaw danych amerykańskich obejmujących między innymi raport z rynku pracy.