Kurs funta nie przejmuje się tymi groźbami, gdyż ze strony unijnych polityków zaczynają napływać mieszane sygnały. Rzecznik Komisji Europejskiej twierdzi, że UE będzie wspierać interes Irlandii i propozycje Johnsona będą uważnie przeanalizowane i omawiane ze stroną brytyjską... Jednocześnie premier zaproponował, aby poddać jego plan pod głosowanie w Izbie Gmin jeszcze przed unijnym szczytem ws. Brexitu (18 października), a wcześniej przedstawiciele północnoirlandzkich unionistów z DUP stwierdzili, że byliby skłonni poprzeć jego propozycje.
Kluczowe pytanie jest takie – czy Johnson rzeczywiście gra va banque z UE i nie wyśle wniosku o wydłużenie Brexitu o 3 miesiące, jeżeli nie dostanie klarownego stanowiska ze strony Brukseli ws. jego propozycji, czy zwyczajnie blefuje, a parlament może odrzucić jego projekt (kluczowe będzie stanowisko frakcji skupionej wokół poprzedniego szefa skarbu Phillipa Hammonda). Może też być tak, że Johnson liczy na to, że wymusi na UE prace nad swoim projektem, wiedząc z góry, że potrzebny jest mu jeszcze czas na dopięcie szczegółów (np. 3 miesiące).
Przepychanki wokół Brexitu zdejmują dzisiaj inne wątki z funta, jak chociażby rozczarowanie indeksem PMI dla usług z Wielkiej Brytanii, który spadł do 49,5 pkt. z 50,6 pkt. przy prognozie 50,3 pkt. Teoretycznie może to podbijać oczekiwania związane z możliwym poluzowaniem polityki przez Bank Anglii.
Wykres dzienny GBPUSD