We wtorek nadal widać dysonans pomiędzy zachowaniem się dolara wobec walut rynków wschodzących, a grupy G-10, chociaż zaczyna on maleć. Nadal najsłabsza jest turecka lira (obawy o sytuację na Kaukazie i ryzyko zaangażowania się Turcji w konflikt), oraz rosyjski rubel (tu argumenty mogą być podobne, gdyż Rosja politycznie stoi po stronie Armenii). Traca też południowoafrykański rand, chiński juan, oraz meksykańskie peso. W grupie G-10 najsilniejsze są waluty Antypodów (AUD i NZD), do których dołączył GBP na fali pozytywnych spekulacji wokół brexitu.
Na rynkach nadal widać dużą niepewność zmieszaną z przepływami z racji końca miesiąca i kwartału (zaraz kończy się wrzesień). W depeszach agencyjnych dominują informacje polityczne. To nie tylko oczekiwanie na nocną debatę Trump-Biden, która może ustawić nastroje na dalszą część tygodnia, ale i też doniesienia o wznowieniu rozmów nt. czwartego pakietu fiskalnego pomiędzy Nancy Pelosi, a Sekretarzem Skarbu Stevenem Mnuchinem (Demokraci w Izbie Reprezentantów zaproponowali wydatki warte 2,2 bln USD), czy też prasowe spekulacje o rosnącej gotowości UE do zawarcia nowego porozumienia handlowego z Wielką Brytanią (The Times). Rozmowy w tej kwestii są zaplanowane na ten tydzień.
Każda z tych politycznych informacji może ostatecznie nieść ze sobą zarówno pozytywny, jak i negatywny ładunek dla rynków - wiele zależeć będzie od faktów i ich interpretacji. Poza polityką dzisiaj uwagę zwrócą dane makro - w kalendarzu mamy indeks nastrojów w biznesie w strefie euro, inflację CPI z Niemiec, oraz indeks zaufania konsumentów Conference Board z USA i szereg wystąpień członków FED (od godz. 15:15 do 21:00).
OKIEM ANALITYKA - trudne środowisko do handlu
Końcówka miesiąca i kwartału z reguły nie jest dobrym okresem do komentowania bieżącej sytuacji na rynkach. Zaskakujące przepływy kapitału, przy nieraz mniejszej płynności, stawiają pod znakiem zapytania próbę wyjaśnienia danych ruchów. Wczoraj na FX aż zanadto widoczny był dysonans pomiędzy rynkami rozwijającymi się, a rozwiniętymi. W przypadku tych pierwszych nadal silny był tryb risk-off, podczas kiedy w relacjach G-10 widać było słabość dolara. Jednocześnie dobrze zachowywały się rynki akcji, kontynuując odreagowanie na Wall Street zaczęte w piątek po południu. Tu jednak nie było wspomnianej selekcji z rynku walut - dobrze zachowywał się zarówno S&P500, jak i nasz krajowy WIG20. Próba spięcia tego wspólną klamrą? Obawy o większe powiązanie kwestii "praworządności" z przyznawaniem środków w ramach nowego programu ratunkowego UE, który ruszy od nowego roku? Nie do końca - polityczne negocjacje na potrzeby mediów to jedno, a biznesowe realia to drugie. Bardziej realne może okazać się to, że rosną obawy, że IV kwartał b.r będzie bardzo trudny dla rynków ze względu na zbyt wiele niewiadomych, stąd też mniej płynne i bardziej ryzykowne aktywa na rynkach EM są domykane jako pierwsze. Ale to teza, która będzie wymagać weryfikacji w pierwszej dekadzie października.
Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ