Wirtualny policjant to System Wykrywania Nieubezpieczonych Pojazdów, który typuje osoby bez polisy podczas cyklicznych kontroli na podstawie zaawansowanej analizy danych zgromadzonych w bazie Ośrodka Informacji UFG i w oparciu o współpracę z zakładami ubezpieczeń.
– W 2017 r. wysłaliśmy ponad 81,1 tys. wezwań o zapłacenie kary za brak OC, o 13 proc. więcej niż rok wcześniej – mówi Aleksandra Biały, rzecznik prasowy UFG.
Drugą przyczyną zwyżki wpływów UFG jest wzrost wysokości samej kary, która jest pochodną minimalnego wynagrodzenia za pracę i rośnie razem z nim. W 2017 r. kara za brak OC na samochód osobowy wynosiła 4 tys. zł.
Według szacunków UFG w Polsce może być około 80–90 tys. nieubezpieczonych pojazdów, co stanowi 0,4–0,5 proc. wszystkich biorących udział w ruchu. Brak ubezpieczenia OC wynika najczęściej z nieznajomości przepisów i błędnego postępowania nowego właściciela po zakupie auta. Na jazdę bez polisy OC decydują się przede wszystkim osoby młode, które też najczęściej są sprawcami wypadków. Najwyższe regresy w historii UFG, które przekraczają kwotę 1 mln zł, dotyczą wypadków spowodowanych przez nastolatków kierujących nieubezpieczonymi jednośladami.
UFG płaci odszkodowania, gdy nie udaje się ustalić kierowcy oraz za kierowców, którzy nie mieli polisy OC, a potem egzekwuje zwrot pieniędzy, powiększony o koszty egzekucji. Sprawcy wypadków muszą zwracać Funduszowi coraz wyższe kwoty. W 2017 r. średnia wartość regresu, czyli kwota, którą muszą oddawać UFG, wyniosła 14,4 tys. zł, co oznacza wzrost o 9,3 proc. rok do roku.