Giełdowe spółki na projekcie CPK mogą dużo zyskać

Chodzi nie tylko o realizację megalotniska i inwestycji towarzyszących, ale i korzystanie z powstałej infrastruktury. Ze względu na trwające audyty i brak ostatecznej decyzji rządu o kontynuacji przedsięwzięcia wiele spółek woli jednak w tej sprawie milczeć.

Publikacja: 06.04.2024 08:31

Jednym z kluczowych komponentów Centralnego Portu Komunikacyjnego ma być lotnisko budowane na powier

Jednym z kluczowych komponentów Centralnego Portu Komunikacyjnego ma być lotnisko budowane na powierzchni 3 tys. hektarów, w odległości 37 km na zachód od Warszawy.

Foto: Fot. mat. prasowe

Centralny Port Komunikacyjny (CPK), spółka Skarbu Państwa powołana do budowy nowego lotniska centralnego dla Polski oraz koordynacji i realizacji inwestycji towarzyszących, właśnie przekazał do biura pełnomocnika rządu ds. CPK raporty z wewnętrznych audytów. Obejmują one badania i oceny zarówno części lotniskowej tego przedsięwzięcia, jak i kolejowej, marketingowej, finansowej, programu dobrowolnych nabyć, programu społeczno-gospodarczego i z zakresu HR. Jednocześnie podano, że obecnie trwa ich analiza.

To kolejny etap prac, który ma dać odpowiedź na pytanie, czy sztandarowy projekt infrastrukturalny poprzedniej ekipy rządowej będzie realizowany przez obecną koalicję, czy też zostanie schowany do szuflady. Kilka tygodni temu premier Donald Tusk zapowiedział, że jego gabinet chce rozwijać infrastrukturę komunikacyjną, lotniczą i kolejową, co może zwiastować kontynuację przynajmniej niektórych inwestycji określonych w już wcześniej zatwierdzonej dokumentacji dotyczącej CPK.

12,8 mld zł

miała kosztować realizacja pierwszego etapu programu CPK przewidzianego na lata 2020–2023. Za te pieniądze planowano m.in. wykupić niezbędne grunty oraz ukończyć prace planistyczne i przygotowawcze, umożliwiające rozpoczęcie budowy

Projekt zakładał budowę węzła przesiadkowego między Warszawą i Łodzią, który ma zintegrować transport lotniczy, kolejowy i drogowy. W jego ramach planowana była m.in. budowa portu lotniczego na powierzchni 3 tys. hektarów, w odległości 37 km na zachód od Warszawy. W pierwszym etapie miał obsługiwać do 40 mln pasażerów rocznie. Drugim kluczowym komponentem CPK jest infrastruktura kolejowa umożliwiająca przejazd między Warszawą a największymi polskimi miastami w czasie do dwóch i pół godziny. Ponadto zaplanowano budowę tzw. Airport City, w skład którego miały wejść m.in. obiekty targowo-kongresowe, konferencyjne i biurowe. Pierwotnie wartość całego przedsięwzięcia skalkulowano na 155 mld zł. Do tej pory wydatkowano na niego 2,7 mld zł.

Rosnąca mobilność

Realizacja tak ogromnego przedsięwzięcia jak CPK z jednej strony rodzi nadzieje na rozwój Polski i regionu, a z drugiej budzi obawy, czy inwestycja nie jest przeskalowana, i oznacza wydatkowanie miliardów, które można by znacznie lepiej wykorzystać na inne cele. Zapytaliśmy giełdowe spółki, jak one oceniają ten projekt, a przede wszystkim, czy i w jaki sposób mogłyby się ewentualnie włączyć w jego realizację, a w przyszłości korzystać z powstałej infrastruktury.

Grzegorz Polaniecki, członek zarządu i dyrektor generalny Enter Air, firmy będącej jedną z największych linii czarterowych w Europie pod względem floty, zapewnia, że nie jest przeciwny budowie nowych lotnisk. Co więcej, widzi korzyści związane z powstaniem dużego portu. – Jednak w kształcie projektu, jaki nam pokazano kilka lat temu, lotnisko miało być zaprojektowane z myślą o pasażerach zagranicznych, którzy będą przez CPK przelatywali, a polscy pasażerowie mieli być zgrupowani w tzw. terminalu lowcostowym. Mam nadzieję, że projekt CPK zostanie zmodyfikowany tak, aby wygodniej i taniej mieli pasażerowie polscy. Bo to Polska funduje to lotnisko z podatków Polaków – zauważa Polaniecki. Dodaje, że Enter Air ma duże doświadczenie zdobyte w różnych portach, gdyż lata z ponad 350 lotnisk. To więcej niż LOT i inne linie obecne w Polsce. W efekcie może służyć radą, jak i co organizować oraz jakich błędów unikać. Widzi też szansę na budowę np. bazy technicznej, która w przyszłości mogłaby wspomagać operacje rożnych przewoźników działających na obszarze CPK. Wreszcie, jako przewoźnik pasażerski Enter Air, może zapewnić połączenia dla polskich pasażerów do wszystkich ciekawych i bezpiecznych miejsc będących w zasięgu samolotów B737.

Czytaj więcej

Finansowanie CPK to nie zadanie NBP

Spółka co do zasady nie identyfikuje dziś dla siebie zagrożeń związanych z powstaniem CPK. – Martwi mnie tylko potencjalne przeniesienie dzisiejszego modelu hubu z Okęcia, gdzie pasażer zagraniczny płaci sześć razy mniejsze podatki lotniskowe niż Polak. A słyszałem też, że LOT także oferuje niższe ceny biletów dla zagranicznych pasażerów niż dla Polaków – twierdzi Polaniecki. Jednocześnie ocenia, że nowe lotnisko może być niedługo bardzo przydatne, gdyż nasz rynek ma przed sobą duży potencjał rozwoju. Mówi o rosnącej mobilności Polaków, dlatego potrzebna jest budowa wygodnego i taniego portu. Negatywnie ocenia za to budowę w jego ramach dużego terminalu cargo. – Projekt CPK nie leży w punkcie geograficznym ani też w jurysdykcji podatkowej przyjaznej dla ruchu cargo. Na razie nie interesujemy się tym rodzajem działalności przewozowej – mówi Polaniecki.

Dodatkowy popyt

Ewentualna realizacja projektu CPK będzie wiązała się z użyciem wielu produktów zawierających aluminium, a to duża szansa na wzrost zainteresowania rynku ofertą Grupy Kęty. Chodzi m.in. o systemy: fasadowe, przegród wewnętrznych, oświetleniowe, wentylacyjne oraz wyposażenie biurowe. – W tym kontekście projekt ten może mieć pozytywny wpływ na produkty grupy kapitałowej w segmencie wyrobów wyciskanych i segmencie systemów aluminiowych – przyznaje Zbigniew Paruch, szef public relations w Grupie Kęty. Zaznacza jednocześnie, że transport lotniczy nie stanowi dla firmy istotnego środka przesyłania produktów i otrzymywania zaopatrzenia, tak więc w tym kontekście budowa lotniska nie będzie miała dla grupy istotnego znaczenia.

Co do zasady projekt CPK jest neutralny dla grupy KGHM, co oznacza, że koncern nie identyfikuje dla siebie z tytułu jego realizacji jakichś istotnych i bezpośrednich szans czy zagrożeń. Oczywiście w fazie budowy widzi możliwość ulokowania produktów lub towarów, którymi handluje, oraz korzyści w przypadku zwiększenia przepustowości i rozwoju infrastruktury kolejowej. Warunkiem jest jednak to, aby budowa CPK nie odbywała się kosztem modernizacji szlaków prowadzących do polskich portów morskich, gdyż transport morski odgrywa w działalności grupy kluczowe znaczenie.

Czytaj więcej

Niektóre z projektów PiS-u powinny trafić do kosza

Według KGHM, jeśli dojdzie do budowy CPK, to pojawi się duże zapotrzebowanie na materiały budowlane, m.in. cement i kruszywa, a tym samym zwiększy się zapotrzebowanie na materiały wybuchowe i środki strzałowe, które sprzedaje zależny Nitroerg. Ofertę dla lotniska w zakresie specjalistycznych pojazdów i urządzeń ma z kolei KGHM Zanam. Koncern może też dostarczać kruszywa miedziowe nadające się do podbudowy drogowo-kolejowej oraz pomóc w drążeniu tuneli.

Na etapie funkcjonowania CPK spółka nie widzi już dla siebie większych korzyści. „W związku z siedzibą KGHM w południowej części Polski dostępność portów lotniczych (Wrocław, Kraków, Katowice) jest wystarczająca” – przekonuje departament komunikacji spółki. Grupa, ze względu na specyfikę oferowanych produktów, nie widzi też specjalnych szans dla siebie na wykorzystanie infrastruktury nowego terminalu lotniczego cargo. Co więcej, według KGHM budowa CPK rodzi pewne zagrożenie dla branży budowlanej i inżynieryjnej. „W przypadku określonego, krótkiego terminu realizacji może spowodować krótkoterminowy wzrost popytu, a po zakończeniu realizacji projektu może nastąpić spadek zapotrzebowania na materiały i usługi co może prowadzić do kłopotów firm z branży kruszywowo-budowlanej. Taka sytuacja miała miejsce po zakończeniu budowy stadionów na Euro 2012” – zauważa koncern.

Można dużo zyskać

Mimo pewnych zagrożeń oczywistym i największym beneficjentem realizacji CPK wydają się być firmy budowlane. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu ogromne nadzieje z tym projektem wiązał Budimex, i to nie tylko w zakresie realizacji prac budowlanych. Deklarował nawet współfinansowanie megalotniska we współpracy ze swoim głównym akcjonariuszem, Ferrovialem. Ten ostatni posiada udziały w londyńskim lotnisku Heathrow, co dla CPK mogło oznaczać dodatkowe wsparcie know-how obejmujące zarządzanie nowym portem. Obecnie Budimex niechętnie wypowiada się o CPK. Zauważa jedynie, że projekt jest w trakcie weryfikacji przez rząd i do czasu podjęcia przez niego ostatecznych decyzji w tej sprawie nie będzie udzielał komentarzy na temat planowanego w centralnej Polsce przedsięwzięcia. W tym kontekście warto jednak zauważyć, że grupa już na nim zarabia. Chodzi m.in. o podpisaną w grudniu 2023 r. umowę z firmą CPK na budowę w Łodzi tunelu pod linię kolei dużych prędkości o wartości prawie 147 mln zł. Wcześniej Budimex wykonał prace przy obiekcie inżynieryjnym o nazwie M03, w którym usytuowane są dwa tory kolei dużych prędkości w ramach przebudowy stacji Warszawa Zachodnia.

Duże pole do działania, zwłaszcza w kontekście ewentualnej budowy Airport City, mogą mieć firmy deweloperskie. Dom Development przekonuje jednak, że projekt CPK jest jeszcze na zbyt wczesnym etapie realizacji, aby cokolwiek komentować w tym temacie. Nowe lotnisko, a zwłaszcza mający powstać w jego ramach terminal cargo teoretycznie mógłby mieć istotne znaczenie dla firm handlowych. LPP, jedna z największych polskich firm odzieżowych, informuje jednak, że do realizacji importu kupowanych produktów wykorzystuje przede wszystkim transport morski. W ubiegłym roku miał on aż 96-proc. udział w całości jej importu. Pozostałe 3 proc. stanowił transport drogowy, natomiast lotniczy zaledwie 1 proc. Z kolei w eksporcie grupa korzysta wyłącznie z transportu drogowego. Natomiast CCC, grupa specjalizują się w prowadzeniu handlu obuwiem, odmówiła komentarza. Czasu na udzielenie odpowiedzi nie znalazło biuro podróży Rainbow, którego klienci z nowego lotniska zapewne chcieliby korzystać w swoich zagranicznych wojażach.

Pytania wysłaliśmy też do kilku innych giełdowych spółek, które potencjalnie mogłyby nie tylko dużo skorzystać na budowie CPK, ale i jego późniejszym rozwoju. Nie udzieliły nam odpowiedzi.

Chodzi m.in. o Orlen. Płocki koncern to kluczowy dostawca paliw lotniczych w Polsce, który na pewno i na nowym lotnisku chciałby operować. Ponadto jest dużym producentem tworzyw sztucznych wykorzystywanych w wielu branżach, w tym m.in. budowalnej. Orlen to także producent energii elektrycznej, w tym zielonej, która mogłaby trafić do nowo powstałych obiektów. W tym obszarze duże pole do popisu miałaby również grupa PGE. Wreszcie przy okazji budowy CPK w biznesie transportu różnego rodzaju ładunków swoją aktywność prawdopodobnie chciałaby zwiększyć grupa PKP Cargo.

Spółki nie skomentowały jednak, w jakim ewentualnie zakresie.

Transport
Enter Air obniża loty po wynikach. Akcje zniżkują
Transport
PKP Cargo ma nowy tymczasowy zarząd
Transport
PKP Cargo widzi oznaki ożywienia
Transport
PKP Cargo traci udziały w polskim rynku
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Transport
OT Logistics zainwestuje i wypłaci dywidendę
Transport
Dzięki portom OT Logistics coraz więcej zarabia