Polska motoryzacja coraz bardziej się elektryfikuje, ale liczba pojazdów „pod prądem” daleko odbiega od średniej w Unii Europejskiej. Jak podało 18 stycznia Europejskie Stowarzyszenie Producentów Pojazdów ACEA, w 2023 r. udział samochodów osobowych z napędem czysto elektrycznym w całym rynku nowych aut sięgnął już 14,6 proc. To więcej niż udział aut z napędem diesla, który stopniał do 13,6 proc. I choć ubiegłoroczne tempo wzrostu sprzedaży elektryków w Polsce wzrosło o nieco ponad połowę (z 11,3 tys. w 2022 r. do 17,1 tys. w ubiegłym), to liczba takich aut sprzedanych w 2023 r. w Niemczech okazała się ponad 30-krotnie wyższa (524,2 tys.).
Jedziemy pod prąd
Polski park elektryków nie wygląda więc imponująco. Jak wynika z licznika elektromobilności, uruchomionego przez Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) i Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA), pod koniec grudnia 2023 r. po polskich drogach jeździło 98 348 samochodów osobowych z napędem elektrycznym. Przy tym flota w pełni elektrycznych, osobowych aut liczyła 51 211 szt., niemal drugie tyle natomiast stanowił park hybryd typu plug-in – 47 137 szt.
Wzrost sprzedaży pojazdów z napędem elektrycznym jest częścią szybko rosnącego udziału napędów innych niż silniki benzynaowe i Diesel. Jak podała w raporcie globalna firma doradcza KPMG, polski rynek samochodów osobowych z napędem alternatywnym rósł w pierwszych trzech kwartałach 2023 r. w tempie 28 proc. r./r. Zarejestrowano 154 tys. takich aut. Niezmiennie przeważającą większość rynku stanowiły klasyczne hybrydy, których zarejestrowano o 26,6 proc. więcej w ujęciu rocznym (132,3 tys. sztuk), ale największy wzrost liczby nowych rejestracji zanotowały samochody elektryczne, gdzie wzrost wyniósł 54 proc.
Czytaj więcej
Więcej aut dostępnych bez czekania, większe możliwości obniżania cen transakcyjnych, lepsze warunki finansowania – rok 2024 ma przynieść korzystne zmiany na polskim rynku motoryzacyjnym. I to zarówno dla kupujących, jak również importerów oraz dilerów. Prognozy ekspertów branży motoryzacyjnej wreszcie tchnęły większym optymizmem.
To właśnie elektryki stanowią kluczowy element w rozwoju alternatywnych napędów. Ale niezbędna im infrastruktura ładowania rozwija się zbyt wolno. W końcu ubiegłego roku w Polsce funkcjonowały 5933 ogólnodostępne punkty ładowania pojazdów elektrycznych (3282 stacje). 26 proc. z nich stanowiły szybkie punkty ładowania prądem stałym (DC), a 74 proc. – wolne punkty prądu przemiennego (AC) o mocy mniejszej lub równej 22 kW.