Na poniedziałkowej sesji walory Enter Air zwyżkowały chwilami o blisko 8 proc., do 28 zł. Akcje drożały w związku z nową umową między największym w Polsce przewoźnikiem czarterowym a touroperatorem TUI, której wartość jest rekordowo duża w historii Enter Air.
Równowaga w obrotach
Kontrakt między firmami wart jest około 81,4 mln dolarów, czyli o 22,8 mln dolarów więcej od podobnej umowy sprzed roku. Przed miesiącem przewoźnik informował o przedłużeniu umowy z Rainbow Tours, której wartość wzrosła o 41 proc.
– Naszymi największymi klientami są od dłuższego czasu TUI, Rainbow Tours oraz Itaka, którzy odpowiadają za ponad połowę przychodów – szacuje prezes Grzegorz Polaniecki. Zapowiada, że w przyszłym roku liczba dostępnych miejsc w samolotach należących do Enter Air wzrośnie o około 10 proc. Oznacza to dodanie do floty dwóch samolotów przed sezonem letnim. Podobną dynamikę wzrostu firma chce utrzymać w kolejnych latach. – Nasz udział w polskim rynku wynosi około 30 proc. i chcemy tę wartość utrzymać – twierdzi Polaniecki.
Enter Air chce mocniej rozwijać się poza Polską. W I półroczu udział przychodów z zagranicy wyniósł 38,5 proc. – W przyszłości planujemy osiągnąć równowagę między obrotami krajowymi i zagranicznymi – zapowiada prezes. Ocenia, że popyt na usługi Enter Air w Polsce i za granicą przewyższa możliwości operacyjne spółki. – Nasz model biznesowy jest bardzo stabilny. Wpływy i koszty możemy przewidzieć na kolejne 12 miesięcy. W związku z tym zawirowania rynkowe, zarówno negatywne, jak i pozytywne, nie wpływają istotnie na kondycję Enter Air – wyjaśnia Polaniecki. – Jesteśmy przekonani, że rynek przewozów czarterowych będzie rósł także w dłuższym horyzoncie czasowym – dodaje.