Przekonuje, że zdecydowaną większość kontraktów realizuje zgodnie z harmonogramem, na bieżąco i bez zakłóceń.
Jednocześnie firma przyznaje, że pojawiające się wcześniej sporadyczne przypadki nieterminowego podstawiania lub niepodstawiania wagonów są dziś częstsze, co wynika z ciągłego rozszerzania się zakresu inwestycji prowadzonych na torach przez PKP PLK. – Od stycznia do września bieżącego roku było prawie 2700 strategicznych zamknięć torowych na sieci PKP. Zdarzają się również zamknięcia na liniach objazdowych, które całkowicie blokują przewóz towarów – twierdzi biuro prasowe PKP Cargo.
Według spółki konieczność pokonywania tras objazdowych, czasem dłuższych nawet o kilkaset kilometrów od podstawowej, powoduje większe zaangażowanie zarówno lokomotyw, wagonów, jak i drużyn trakcyjnych do obsługi zawartych kontraktów. PKP Cargo zapewnia, że w obecnej sytuacji w pełni wykorzystuje własne zasoby i minimalizuje utrudnienia w przewozach poprzez ciągłą poprawę ich organizacji. Od marca do września spadła też średnia prędkość pociągów na polskich torach – z 25,5 km/h do 22,1 km/h. – Z przeprowadzonych analiz wynika, że takie zmniejszenie prędkości handlowej powoduje konieczność uruchamiania w ciągu doby dodatkowo ponad dziesięciu pociągów, czyli ponad 400 wagonów – informuje PKP Cargo. Spółka podaje, że nawet wzrost liczby udostępnianych wagonów nie jest w stanie poprawić sytuacji, gdy na objazdach zamkniętych linii powstają zatory i wydłużają się kolejki oczekujących na przejazd pociągów. A może być jeszcze gorzej, gdyż szczyt kolejowych inwestycji ma nastąpić w latach 2019–2022.
O brakach wagonowych w PKP Cargo, skutkujących obniżeniem poziomu sprzedaży węgla ze wszystkich posiadanych kopalń i związanej z tym utratą korzyści kontraktowych, wprost mówi JSW. Problemy z transportem węgla dotykają też kopalni należących do PGG i Bogdanki oraz elektrowni PGE, Enei i Energi.