NTT System na 2024 r. patrzy z optymizmem

W zeszłym roku giełdowej grupie udało się wypracować rekordowe wyniki finansowe. Motorem napędowym popytu na sprzęt komputerowy jest postępująca cyfryzacja, wspierana środkami z Krajowego Planu Odbudowy.

Publikacja: 03.04.2024 06:00

NTT System na 2024 r. patrzy z optymizmem

Foto: materiały prasowe

Notowania NTT Systemu we wtorek zyskiwały ponad 3 proc. w reakcji na publikację raportu rocznego. Spółce udało się wypracować rekordowe wyniki. W 2024 r. zamierza postawić na dalszy rozwój swojej oferty produktów w ramach marek własnych i nowej marki notebooków. Chce też rozwijać usługi doradcze i sprzedaż zaawansowanych urządzeń (serwery).

Biznesowi spółki sprzyja postępująca cyfryzacja oraz perspektywa napływu nowych środków. Prezes Tadeusz Kurek wskazuje na projekt Krajowego Planu Odbudowy, na mocy którego do Polski trafić może nawet 58 mld EUR – 23,9 mld EUR dotacji i 34,2 mld EUR pożyczek. Jednym z pięciu wskazanych w KPO obszarów jest transformacja cyfrowa, na którą przewidziano 3,034 mld EUR. W 2023 r. ogłoszono pierwsze postępowania przetargowe dotyczące m.in. sprzętu do szkół. To wsparło rynek komputerów. Wprawdzie program „Laptop dla ucznia” w 2024 r. został zawieszony, a w kolejnych latach nie będzie kontynuowany w obecnej formule (mają zostać zmienione jego założenia), ale zdaniem NTT i tak odblokowanie środków z KPO daje szansę na wykorzystanie ich w innych obszarach związanych z cyfryzacją. Co z kolei powinno zaowocować nowymi impulsami skłaniającymi do zakupów sprzętu IT.

Tylko 149 zł za rok czytania.

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Technologie
Jutro premiera od 11 bit studios. Czego się spodziewać?
Technologie
President rządzi dziś na giełdzie. Kurs rośnie o ponad 100 proc.
Technologie
Szefowa Orange Polska: Podjęliśmy decyzję w sprawie masztów i światłowodów
Technologie
Sieć Play z zasięgiem na wakacje. Zainwestowane miliardy
Technologie
Comp chce podzielić akcje. Dlaczego?
Technologie
Właściciel TVN dzieli się na dwie części. Co z polską telewizją?