– Jeden z akcjonariuszy Revotara, który kontroluje 11 proc. papierów, zbankrutował. To bardzo utrudnia rozmowy z pozostałymi właścicielami tej firmy, żeby przekonać ich do sięgnięcia do kieszeni – tłumaczy Oliver Borrmann, prezes bmp. Niemiecki fundusz kontroluje 39,43 proc. kapitału biotechnologicznej spółki.

Przyznaje, że pieniądze, którymi dysponuje obecnie Revotar, pozwalają na kontynuowanie prac jedynie do marca 2010 r. – Na grudniowym walnym zgromadzeniu Revotara postaramy się rozwiązać sprawę bankructwa jednego z udziałowców. Mam nadzieję, że „usunięcie” tej przeszkody pozwoli nam na przeprowadzenie kolejnej rundy finansowania w I kwartale 2010 r. – twierdzi.

W związku z ryzykiem, że Revotar może mieć kłopoty finansowe, bmp zdecydował się już teraz przeszacować wartość posiadanych akcji tej firmy o 3 mln euro. Odpis obciążył wyniki funduszu za III kwartał. Narastająco strata wynosi już 5,6 mln euro. Negatywnie na rezultaty wpłynęło również przeszacowanie wartości polskiej spółki K2 Internet i niemieckiej Heliocentris. – Obie firmy rozwijają się bardzo dobrze. Są jednak notowane na giełdach, więc musimy brać pod uwagę spadki ich kursów – wyjaśnia Borrmann.

Przyznał, że ujemny wynik netto po dziewięciu miesiącach jest zbyt wielki, żeby fundusz zakończył rok zyskiem. – Będziemy mieć, po raz pierwszy od sześciu lat, stratę. Żaden cud już tego nie zmieni – twierdzi. – Mam nadzieję, że przyszły rok będzie dużo lepszy i wrócimy na tory szybkiego wzrostu – podsumowuje.