Część z nich (m.in. „Polityka” Spółdzielnia Pracy i jak wynika z naszych informacji także Agora) jest za wprowadzeniem obostrzeń w ich rozliczaniu.
Chcą, by te sprzedawane w prenumeracie w liczbie więcej niż dziewięciu egzemplarzy musiały być legitymowane oświadczeniami zamawiających o tym, jak są wykorzystywane (takich oświadczeń nie muszą dostarczać prenumeratorzy wydań papierowych). W razie braku oświadczenia nie można byłoby ich zaliczać do wyników sprzedażowych. – Autorem propozycji tych zmian jest Komisja Statutowo-Regulaminowa ZKDP, która otrzymała na poprzednim zjeździe ZKDP wytyczne dotyczące tych zmian – mówi tylko Urszula Strych, rzeczniczka Agory.
Zmian obawia się Piotr Kubiszewski, prezes notowanego na New Connect sprzedającego e-gazety e-Kiosku: – Nie wszyscy będą skłonni takie oświadczenie podpisać, bo to dziwna zasada. Jeśli ktoś kupuje inny produkt, nie musi się przecież tłumaczyć, co z nim zrobi.
Debata odbywa się w gorącej atmosferze. – Jednym wydawcom sprzedaż takich wydań rozwija się lepiej, innym wolniej, i nie jest tajemnicą, że z tego wynikają rozbieżności w stanowiskach w tej kwestii. Nie można jednak odgórnie ograniczać rozwoju e-wydań dodatkowymi przepisami, które nie obowiązują wydań papierowych – mówi Dariusz Piekarski, prezes Infor Biznesu, wydawcy „Dziennika Gazety Prawnej”.
Rafał Kamiński, dyrektor dystrybucji w Axel Springer Polska, uważa propozycje zmian za absurdalne. – Takie rozwiązania blokują rozwój tego kanału dystrybucji i tworzą niesprawiedliwą nierówność w traktowaniu prenumeraty drukowanej i elektronicznej. Propozycje wprowadzenia oświadczeń wysuwają niektórzy wydawcy z obawy o możliwe nieprawidłowości przy obliczaniu ilości sprzedanych e-wydań. Jednak Internet pozwala na bardzo precyzyjne monitorowanie prenumeraty elektronicznej – dodaje.