Przyszłość firmy zależy od wierzycieli

Tomasz Długiewicz - z wiceprezesem One-2-One rozmawia Dariusz Wolak

Publikacja: 14.05.2013 06:25

Przyszłość firmy zależy od wierzycieli

Foto: Archiwum

Nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy One-2-One, zwołane na 5 czerwca, ma zdecydować o emisji trzech serii akcji. Firma chce wypuścić 1,72 mln akcji serii F, do 98,1 mln papierów serii G (z prawem poboru) i aż 210 mln akcji serii H. Obecnie kapitał zakładowy dzieli się na 7 mln walorów serii A–D. Dlaczego trzeba emitować aż tyle nowych akcji?

Pomysł podwyższenia kapitału wiąże się z wejściem nowego inwestora do spółki. Na razie jest to wielowariantowy plan, stąd pomysł emisji aż trzech serii akcji – zarówno z prawem poboru, jak i bez niego.

One-2-One już w połowie ub.r. informowało, że podpisało list intencyjny z reprezentującą branżę deweloperską firmą MR Development, zajmującą się budową sklepów wielkopowierzchniowych, w tym Biedronek. Stosowna umowa inwestycyjna miała być parafowana jesienią. Nic z tego nie wyszło.

To, że wówczas nie udało nam się dojść do porozumienia, nie oznacza, iż rozmowy z tym partnerem zostały zakończone. Powoli posuwaliśmy się do przodu, aż doszliśmy do etapu, w którym mogliśmy zwołać walne zgromadzenie i zgłosić uchwały o emisji akcji.

Dlaczego negocjacje trwały tak długo?

Głównym problemem jest nasze zadłużenie, które przestaliśmy obsługiwać już kilka kwartałów temu. Prowadzimy rozmowy z wierzycielami, żeby zaaprobowali nasz plan restrukturyzacji zadłużenia. Od tego zależy, czy do One-2-One wejdzie nowy inwestor. Bez tego przyszłość firmy rysuje się w czarnych barwach.

Na koniec 2012 r. zadłużenie One-2-One przekraczało 30 mln zł. Czy dzięki emisjom chcecie spłacić wszystkie zobowiązania?

Naszym głównym obciążeniem są obligacje warte 5 mln zł, które mieliśmy wykupić do końca 2012 r. Mamy też trochę zobowiązań publiczno-prawnych, ale one nie są głównym problemem w rozmowach z potencjalnym inwestorem.

A co się dzieje ze sporem z Izbą Celną w Poznaniu, która domaga się od spółki 3,46 mln zł za nielegalną, jej zdaniem, organizację konkursu SMS-owego dla Telewizji Polskiej na przełomie 2009 i 2010 r.?

Konsekwentnie domagamy się uchylenia tej kary, która naszym zdaniem została nałożona na nas całkowicie bezpodstawnie. Wykorzystujemy wszelkie możliwości odwoławcze od niekorzystnej dla nas decyzji, włącznie ze złożeniem skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Jaki jest ramowy harmonogram pozyskania przez One-2-One nowego właściciela?

Najpilniejszą sprawą, jak wspomniałem, są rozmowy z wierzycielami. Ten etap chcielibyśmy zamknąć w najbliższych tygodniach. To pozwoli nam szybko dokończyć rozmowy na temat szczegółów transakcji z inwestorem strategicznym. Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, samo podwyższenie kapitału mogłoby nastąpić już w III kwartale. To oczywiście tylko wstępny plan, którego realizacja może wyglądać nieco inaczej.

Czy pozyskanie inwestora oznacza definitywny koniec działalności One-2-One w branży technologii mobilnych?

Nowy biznes, który wniesie nowy udziałowiec, będzie uzupełnieniem dotychczasowych. Nie zamierzamy z nich rezygnować, szczególnie jeśli chodzi o produkty i usługi związane z mobilnym e-podpisem. Już kilka lat temu zainwestowaliśmy spore pieniądze w spółki Mobitrust i Mobicert, które stworzyły tego typu rozwiązanie. Okazało się jednak, że wyprzedziło ono nieco potrzeby rynkowe. Dopiero teraz, wraz z upowszechnieniem smartfonów i usług mobilnych, zgłaszają się do nas potencjalni klienci, w tym instytucje finansowe zainteresowane tą technologią. To dobry moment na rozpoczęcie sprzedaży. Produkty są prawie gotowe. Wymagają tylko niewielkiego liftingu.

A co się dzieje z pozostałymi spółkami zależnymi, które działały na rynku m-marketingu i e-marketingu?

Podmioty nie prowadzą działalności operacyjnej.

Po co One-2-One planuje zmianę nazwy na O-2-O?

To część operacji pozyskania inwestora strategicznego. Nie przywiązywałbym się jednak do nowej nazwy, którą proponuje zarząd firmy.

Czerwcowe walne zgromadzenie zajmie się też zatwierdzeniem sprawozdań finansowych za 2011 r. Skąd ten projekt uchwały?

Na walnym w 2012 r. nie udało się ich zatwierdzić wskutek sprzeciwu jednego z akcjonariuszy. Musimy przed pozyskaniem nowego udziałowca załatwić tę sprawę. Mam nadzieję, że tym razem akcjonariusze przegłosują stosowną uchwałę.

A kiedy można oczekiwać zatwierdzenia sprawozdań za 2012 r.? Raport roczny One-2-One nie zawiera opinii biegłego rewidenta.

To kolejny temat, który umknął nam, gdy skupialiśmy się na rozmowach z potencjalnym inwestorem. Firma nie wiedziała, że jeden z członków rady nadzorczej zmarł, więc decyzje podejmowane przez ten organ od połowy ub.r., gdy działał w niepełnym składzie, były nieważne. Podobnie nieważny był zatem wybór biegłego rewidenta. Stąd brak opinii w raporcie rocznym. Na czerwcowym walnym zgromadzeniu uzupełnimy radę nadzorczą i wyprostujemy również i te zaległości.

CV

Tomasz Długiewicz, wiceprezes One-2-One, jest jednym z założycieli i głównym akcjonariuszem spółki. W przeszłości firma zarabiała na usługach marketingu mobilnego. Obecnie szuka pomysłu na biznes. Długiewicz jest absolwentem kierunku filologia polska i klasyczna na poznańskim Uniwersytecie im. A. Mickiewicza.

Technologie
CD Projekt odsłania karty. Wiemy o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Technologie
Pogrom w grach. 11 bit studios ciągnie branżę w dół
Technologie
11 bit i PCF. Czy w grach dzieje się coś złego?
Technologie
Premier: TVN i Polsat na listę spółek pod ochroną
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Technologie
Hiobowe wieści z 11 bit studios. Wiemy o którą grę chodzi
Technologie
PCF Group nie pozyskało finansowania. Co zrobi?