Nawet 12 proc. zyskiwały w pierwszej części piątkowych notowań akcje informatycznego Betacomu w reakcji na dane finansowe za I półrocze roku obrotowego 2013/2014 (skończyło się 30 września). Przejściowo kurs osiągnął nawet pułap 9,57 zł, czyli był najwyższy od połowy czerwca 2010 r.
Pozytywna reakcja inwestorów wynikała z faktu, że zarówno przychody jak i zyski Betacomu były w poprzednim półroczu wyraźnie większe niż rok temu. Sprzedaż wzrosła o 117 proc. i sięgnęła 61,35 mln zł (w analogicznym okresie poprzedniego roku obrotowego było to 28,24 mln zł). Skokowa poprawa w tym obszarze to efekt realizacji umowy z ZUS na dostawę licencji oprogramowania serwerowego. Została parafowana w połowie września a jej realizacja zajęła zaledwie trzy tygodnie. Wartość kontraktu wynosiła prawie 20 mln zł brutto.
Zysk ze sprzedaży brutto Betacomu wyniósł w I półroczu prawie 6,5 mln zł (zmiana o 24 proc.) a operacyjny 1,28 mln złotych. Przed rokiem wynosił symboliczne 63 tys. Podobnie symboliczny był wówczas zysk netto. Sięgnął 70 tys. zł. W tym roku powiększył się do 1,1 mln zł.
- Poprawa wyników to efekt realizowanej od kilku lat strategii. Koncentrujemy się na obszarach, w których posiadamy najwyższe kompetencje oraz wieloletnie doświadczenie – tłumaczy Mirosław Załęski, prezes Betacomu. Jego zdaniem klienci szukają partnerów o ugruntowanej pozycji rynkowej żeby mieć gwarancję, że środki zainwestowane w rozwój infrastruktury IT przyniosą im wymierne korzyści'
Kontrakt z ZUS, tak jak bezpośrednio po jego podpisaniu mówił Załęski, zaburzył nieco strukturę przychodów firmy, która stara się przesuwać ciężar działalności w stronę projektów usługowych kosztem niskomarżowych zleceń na dostawy infrastruktury IT. W I półroczu kontrakty tego typu zapewniły giełdowej firmie aż 33,5 mln zł przychodów. 14,23 mln zł pochodziło z rozwiązań infrastrukturalnych (storage, backup) a 10,33 mln zł z dostaw oprogramowania. Usługi serwisowe zapewniły tylko 3,3 mln zł wpływów.