Asseco BS?wypłaci rekordową dywidendę

In­for­ma­tycz­na spół­ka za­ro­bi­ła w 2010 r. po­nad 30 mln zł. Są spo­re szan­se, że ca­ła kwo­ta tra­fi do ak­cjo­na­riu­szy

[[email protected]][email protected][/mail]

Giełdowa spółka, która w grupie Asseco odpowiada za obsługę?przedsiębiorstw (sprzedaje i wdraża systemy do zarządzania – ERP), umiejętnie wykorzystała ożywienie rynkowe i zwiększyła w zeszłym roku sprzedaż i zyski. Przychody wzrosły o 8 proc., do 168,6 mln zł. Zysk netto powiększył się o 34 proc., do 30,1 mln zł. Na koniec roku firma miała na kontach 59 mln zł. Rok wcześniej zasoby gotówkowe wynosiły 48 mln zł.

[srodtytul]Jest co dzielić[/srodtytul]

Zarząd spółki tłumaczy poprawę rezultatów efektami zakończonej już restrukturyzacji, odświeżeniem oferty produktów i ścisłą kontrolą kosztów, co w połączeniu ze wzrostem obrotów skutkowało wyższymi marżami. Na poziomie netto wyniosła 17,8 proc. Asseco BS jest zatem najrentowniejszą spółką IT notowaną na GPW.

Firma, podobnie jak rok wcześniej, podzieli się zarobkiem z akcjonariuszami. – Myślę, że bez żadnego uszczerbku dla biznesu moglibyśmy wypłacić około 30 mln zł – oświadcza Romuald Rutkowski, prezes Asseco BS. Obecnie kapitał zakładowy dzieli się na 33,4 mln walorów.

Niewykluczone, że firma przekaże akcjonariuszom kilka milionów złotych więcej, niż zarobiła w 2010 r., przesuwając pieniądze z kapitału zapasowego. Możliwe zatem, że dywidenda wyniesie równe 1 zł na akcję. Rok wcześniej było to po 75 gr. Akcjonariusze dostali wówczas cały zarobek za 2009 r. i część niepodzielonych zysków z lat poprzednich. Łącznie zgarnęli 25,06 mln zł.

[srodtytul]To nie koniec wzrostu[/srodtytul]

Przedstawiciele Asseco BS tradycyjnie bardzo ostrożnie wypowiadają się na temat perspektyw na cały rok. – Nie zakładamy, żebyśmy mogli wypracować gorsze wyniki niż w 2009 r. – mówi Rutkowski. Twierdzi, że portfel zamówień na bieżący rok ma wartość 81 mln zł i jest o 4 mln zł większy niż rok wcześniej. – Musimy się liczyć z tym, że nie uda nam się już dalej podnosić rentowności – sygnalizuje?jednak Mariusz Lizon, wiceprezes odpowiedzialny za finanse.

Firma wiąże duże nadzieje ze wzrostem sprzedaży aplikacji informatycznych na urządzenia przenośne. – Mocno wchodzimy w segment smartfonów. Mamy już rozwiązania działające na sprzęcie Apple. Pracujemy nad produktami dla urządzeń z systemem Android. O nowe rozwiązania pytają nas także użytkownicy Blackberry – wylicza Rutkowski.

Spółka nie rezygnuje też z przejęć. Prezes przyznaje jednak, że na razie nie udało się jeszcze znaleźć żadnego ciekawego podmiotu do zakupu.