Przekształcenie SMT Software w spółkę komandytowo-akcyjną było częścią realizowanej od prawie roku operacji, w wyniku której Grupa SMT zamierzała wykupić mniejszościowych udziałowców w firmie zależnej, a następnie wycofać ją z obrotu na NewConnect.
Piguła informacyjna spółki SMT Software
Pod koniec 2012 r. Grupa SMT zaproponowała właścicielom SMT Software konwersję posiadanych akcji na akcje Grupy SMT (za każde 1,243 akcji otrzymywali jeden walor Grupy SMT). Z oferty skorzystał gromadnie menedżment SMT Software. Drobni udziałowcy zachowali w większości papiery. Kolejną fazą operacji była zmiana osobowości prawnej SMT Software. Akcjonariusze tej firmy mogli przystąpić do spółki komandytowo-akcyjnej. Mimo że nie wiązało się to z żadnymi kosztami, odzew mniejszościowych udziałowców był znikomy. – Staraliśmy się, poprzez akcję informacyjną w mediach i kontakty z domami maklerskimi, dotrzeć do jak najszerszego grona akcjonariuszy SMT Software i przekonać ich do przystąpienia do nowej firmy. Akcja nie przyniosła jednak oczekiwanych efektów – przyznaje Konrad Pankiewicz, prezes Grupy SMT. W tej sytuacji jedynym akcjonariuszem SMT Software (spółki komandytowo-akcyjnej) została Grupa SMT.
Nowy (jedyny) właściciel notowanej na NC firmy musi jednak zadbać o akcjonariuszy, którzy zostali z papierami SMT Software (spółki akcyjnej – kontrolowali razem 5,44 proc. kapitału). – Zgodnie z kodeksem spółek handlowych udziałowcom przysługuje roszczenie o wypłatę kwoty odpowiadającej wartości bilansowej spółki przekształconej. Jest to 7,83 zł za każdą akcję – mówi Pankiewicz. W ostatnich transakcjach walory wyceniano na 6,9 zł. Prezes sygnalizuje, że większości akcjonariuszy złożone będą propozycje alternatywne do odszkodowań. Nie rozwija tematu. Podtrzymuje deklaracje, że SMT Software opuści NC.
Firma czeka na ruch GPW. – Jesteśmy w stałym kontakcie z GPW. Na bieżąco informowaliśmy GPW o postępach operacji – mówi przedstawiciel Grupy SMT. Dlaczego GPW, mimo że podmiot nie spełnia m.in. warunków o rozproszeniu akcjonariatu, nie zawiesiła jego notowań. – Zajmujemy się obecnie sprawą, ale jeszcze nie zapadły żadne decyzje – mówi Katarzyna Kozłowska, rzecznik GPW.