Ugryźć nawet mały kawałek wielkiego tortu

Gościem #PROSTOzPARKIETU był Jakub Wolff, prezes prezes The Dust, Grupa Me & My Friends.

Publikacja: 23.08.2017 18:41

Ugryźć nawet mały kawałek wielkiego tortu

Foto: parkiet.com

Cena maksymalna w ofercie publicznej akcji The Dust w związku z debiutem na NewConnect - 12 zł - implikuje wartość całego IPO na poziomie ponad 2,6 mln zł. Pan jednak zapowiadał, że już 1,7 mln zł wystarczyłoby na realizację celów. Jakich?

Rozwój działalności w segmencie free to play (F2P). W tej chwili jesteśmy liderem produkcji advergamingowych w Polsce...

Rozwińmy te hasła.

F2P to gry darmowe na urządzenia mobilne - smartfony, tablety. Advergaming to tworzenie gier reklamowych na zlecenie dużych marek, takich jak Kubuś, Tymbark, Microsoft, Procter&Gamble. Tak jak wspomniałem, w advergamingu mamy już dominującą pozycję. W 2018 r. planujemy ekspansję zagraniczną do Europy Zachodniej i USA. Tymczasem wspomniane 1,7 mln zł wystarczy do rozbudowy działu odpowiedzialnego za produkcje własne. Advergaming - wydaliśmy już 23 produkcje - dał nam duże wyczucie produktów i analityki, możemy to przekuć na nową gałąź działalności, choć pierwsze doświadczenia na tym polu też mamy - wydaliśmy 8 gier własnych, które mają 5,5 mln pobrań.

Za kilka lat większość waszych przychodów ma pochodzić z F2P, a nie advergamingu. Dlaczego odwracacie się od działalności, w której zdobyliście rozpoznawalność?

Absolutnie się od niej nie odwracamy. W dobie powszechnego blokowania reklam w internecie advergaming staje się świetnym medium do realizacji celów działów marketingu. Chcemy pozostać liderem advergamingu w Polsce, zamierzamy go dalej rozwijać. Grupa Me & My Friends (agencja marketingowa - red.), do której należy The Dust, chce w kolejnych latach mocno wyjść na rynki zachodnie i USA. The Dust ze swoją specjalizacją advergamingową doskonale się w tę strategię wpisuje. O co więc chodzi ze zmianą struktury przychodów? Po pierwsze, produkcja gier na zlecenie dała nam bardzo dobre podłoże analityczne - klient, dla którego tworzymy grę chce mieć z niej wymierne korzyści, dotyczące np. wiedzy na temat graczy, czyli swoich potencjalnych klientów, jednak bezpośredniej monetyzacji (osiągania przychodów - red.) takich gier nie ma - firmy chcą, żeby gracze spędzili jak najwięcej czasu z ich marką, nie dążą do uzyskiwania przychodów z gier. Mimo to, wspomniane doświadczenie analityczne doskonale się do tej monetyzacji przydaje, co chcemy robić właśnie w obszarze F2P. Do tego kody źródłowe, które już napisaliśmy do gier reklamowych, możemy w części wykorzystywać przy produkcjach własnych. Stosunkowo niewielkimi nakładami jesteśmy więc w stanie wejść w nowy obszar działalności. Jednym z naszych udziałowców jest T-Bull, spółka która ma już 250 mln pobrań gier F2P. Mamy więc duże wsparcie. Rynek tych gier na świecie będzie wart w tym roku 36 mld USD, do 2020 r. będzie to 65 mld USD lub więcej. Chcemy kawałek tego tortu ugryźć.

Podsumowując - będziecie kładli podobny nacisk na obie gałęzie działalności, tylko że F2P będzie się szybciej rozwijać?

Dokładnie tak. Widzimy też duży potencjał w VR (wirtualnej rzeczywistość - red.), która może zostać z powodzeniem przeniesiona na urządzenia mobilne.

The Dust jest spółką niezadłużoną. Dlaczego zdecydowaliście się na finansowanie kapitałem, a nie długiem?

To podstawowa droga każdej spółki, która się ciekawie rozwija. Dług ma to do siebie, że jest oprocentowany i trzeba go spłacić. The Dust jest na takim etapie rozwoju, że nie ma potrzeby zaciągania zobowiązań.

Czym wytłumaczyć skokowy wzrost przychodów i zysku netto w I półroczu?

Ciężką pracą (śmiech). Tak najlepiej to ująć. Przez ostatnie trzy lata ciężko pracowaliśmy na pozycję lidera advergamingu. To procentuje rosnącym zainteresowaniem naszymi produktami.

Jesteście powiązani nie tylko kapitałowo, ale również osobowo z Me & My Friends i T-Bullem. Po IPO będziecie dalej blisko współpracować?

Tak, z Me & My Friends świetnie się uzupełniamy w segmencie advergamingowym. Z T-Bullem - w F2P.

Do jakiego producenta gier już notowanego na GPW byście się porównali?

Do nikogo, a to dlatego, że The Dust nie jest uzależnione od przychodów z produkcji własnych. Produkcje na zlecenie gwarantują stabilne źródło przychodów, poduszkę finansową - podpisuję kontrakt, to dostaję pieniądze. W produkcjach własnych zawsze jest ryzyko niepowodzenia.

Na czym będziecie zarabiać w segmencie F2P?

Tu są dwa źródła przychodów - mikropłatności i reklamy. W naszych dotychczasowych produkcjach własnych mamy bardzo dobrą strukturę tych zarobków - tylko 18 proc. z reklam i reszta z mikropłatności. Ludzie, którzy grają w nasze gry częściej kupują, niż klikają w reklamy.

Dlaczego to są dobre proporcje?

Jeżeli nie przekroczymy 30-40 proc. z reklam będzie O.K. Dlaczego? Jednej mikropłatności, wartej 4 zł, odpowiada "wyklikanie" naprawdę wielu reklam. Dlatego trzeba dbać o atrakcyjność gier i o to, żeby gracze chcieli te mikropłatności ponosić.

Technologie
11 bit studios: pękło wsparcie na poziomie 200 zł
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Technologie
11 bit i PCF. Czy w grach dzieje się coś złego?
Technologie
Premier: TVN i Polsat na listę spółek pod ochroną
Technologie
Hiobowe wieści z 11 bit studios. Wiemy o którą grę chodzi
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Technologie
PCF Group nie pozyskało finansowania. Co zrobi?
Technologie
Decyzja sądu uderza w notowania Cyfrowego Polsatu i Zygmunta Solorza