Opublikowane dziś o świcie wyniki Grupy Cyfrowy Polsat za ostatni kwartał ubiegłego roku, a tym samym za całym 2017 rok są zgodne z oczekiwaniami biur maklerskich, jeśli nie liczyć wyniku netto, obciążonego w ostatniej chwili odpisami, których nikt się nie spodziewał (obniżyły wynik ostatecznie o 144 mln zł).
Przychody grupy kontrolowanej przez Zygmunta Solorza przez ostatnie trzy miesiące 2017 roku wyniosły prawie 2,579 mld zł i były o 1,7 proc. wyższe niż rok temu. Z przedstawionych danych wynika, że dobrze radzi sobie biznes hurtowy obejmujący telewizję i rozliczenia międzyoperatorskie, w tym z tytułu roamingu krajowego i międzynarodowego.
W samym IV kwartale kanały Polsatu zanotowały nieco niższy wzrost wpływów z reklamy niż cały rynek (5,1 proc. vs. 5,6 proc.). Grupie rosły także wpływy ze sprzedaży urządzeń elektronicznych. O 1 proc. powiększyły się też łączne wpływy z usług detalicznych sieci komórkowej i satelitarnej platformy.
Ogólnie śledzenie trendów w przychodach grupy utrudnia z jednej strony raportowanie segmentami, a z drugiej transakcje, które grupa przeprowadza co pewien czas. W ub.r. inwestowała w segmencie telewizyjnym, kupując kupiła udziały w stacjach tematycznych od ZPR, a sprzedała New Media Ventures (obsługuje programy lojalnościowe grupy).
Zysk operacyjny powiększony o amortyzację (EBITDA) za IV kw. ub.r. spadł grupie o 3,3 proc. rok do roku do 872,7 mln zł. Spadek jest niewielki, ponieważ grupa bardzo dba o koszty. W ubiegłym roku zredukowano 138 etatów (2,8 proc. wszystkich) i na koniec grudnia ich liczba wynosiła 4,81 tys.. Dzięki temu koszty wynagrodzeń nie zmieniły się.