Nawet o 5,19 proc. do 4,66 zł rósł w poniedziałek kurs przecenionego silnie w ostatnich miesiącach Orange Polska po tym, jak inwestorzy poznali podstawowe warunki umowy, na mocy której udzieli T-Mobile Polska dostępu do swoich światłowodów. To początek fali danych z Orange: we wtorek pojawi się raport półroczny, a w środę decyzja sądu w sprawie o 127,5 mln euro kary od Komisji Europejskiej.
Ważne nieznane warunki
– 10 minut temu podpisałem umowę z Orange Polska, dającą nam dostęp do sieci światłowodowych. Dla T-mobile Polska to kolejny istotny krok w kierunku budowy operatora konwergentnego – powiedział w poniedziałek podczas telekonferencji z dziennikarzami Andreas Maierhofer, prezes T-Mobile Polska (Grupa Deutsche Telekom). Niedługo potem odpowiadając na pytanie „Parkietu", podał, że T-Mobile zapłaci na rzecz Orange 275 mln zł, nie licząc opłat za każdego abonenta używającego łącza partnera i kosztów obsługi.
Ta informacja sprawiła, że kurs Orange na GPW skoczył o kilka procent. Analitycy nie kryli zaskoczenia.
– To dobra informacja dla Orange Polska. Spodziewaliśmy się maksymalnie 100 mln zł – oceniał Paweł Puchalski, szef analityków w DM BZ WBK. Konrad Księżopolski, szef działu analiz w Haitong Banku, obstawiał więcej – 150 mln zł – ale i on nie doszacował warunków umowy.
Ze strony jednego z konkurentów T-Mobile i Orange usłyszeliśmy, że 275 mln zł to wysoka suma, ale nikt nie chciał wypowiedzieć się pod nazwiskiem, ponieważ nie są znane wszystkie warunki współpracy.