Przez większość tygodnia dolar wykazywał istotną siłę, deklasując inne globalne waluty, a jednocześnie wywierając negatywny wpływ na notowania złota oraz srebra.

W rezultacie, w poprzednim tygodniu zarówno notowania złota, jak i srebra, spadły do najniższych poziomów od lutego br. W przypadku kontraktów na złoto były to nawet okolice 1850 USD za uncję, z kolei dla cen srebra był to rejon 22 USD za uncję.

Presja na spadek cen metali szlachetnych jest zrozumiała w obliczu siły amerykańskiego dolara oraz jastrzębiego nastawienia Rezerwy Federalnej. Jednak złoto i srebro mogą już znajdować się w okolicach punktu przełomowego, który zatrzyma dalsze zniżki. Ten scenariusz jest realny z kilku przyczyn.

Po pierwsze, jastrzębie podejście Fedu jest już oczekiwane na rynku, a więc również uwzględnione w cenach kruszców. Po drugie, technicznie metale szlachetne poruszają się już blisko poziomu wyprzedania.

Po trzecie, na globalnych rynkach finansowych widać niepewność związaną z potencjalnym spowolnieniem gospodarczym w kolejnych miesiącach. Słabe dane makro zaczynają być już widoczne m.in. w Chinach, czyli jednej z największych gospodarek świata. Złoto w obliczu trudności gospodarczych może być pożądaną przez wielu inwestorów bezpieczną przystanią, zwłaszcza jeśli na rynku akcji sytuacja nadal będzie się pogarszać.