Początek nowego tygodnia na rynku ropy naftowej upływa bez większych emocji. Cena tego surowca w Stanach Zjednoczonych porusza się dzisiaj rano w okolicach 53 USD za baryłkę przy niewielkiej zmienności. Notowania ropy naftowej utrzymują się tym samym w średnioterminowym kanale bocznym, który kształtuje się na wykresie tego surowca od połowy grudnia ubiegłego roku.
Wczoraj Międzynarodowa Agencja Energetyczna (MAE, ang. IEA) opublikowała swój raport „Oil 2017", prezentujący prognozy dla rynku ropy naftowej na kolejne 5 lat. W raporcie tym MAE podała, że globalne możliwości produkcji ropy naftowej do roku 2022 wzrosną o 5,6 mln baryłek dziennie, a za 60% tego wzrostu będą odpowiadać kraje spoza OPEC, w tym głównie Stany Zjednoczone. Produkcja w USA ma rosnąć dynamicznie w kolejnych latach ze względu na ożywienie w sektorze łupkowym – a im wyższa będzie cena ropy naftowej na globalnym rynku, tym dynamiczniejsze mogą być zmiany.
Jednocześnie instytucja ta podała, że o ile w najbliższym czasie podaż ropy naftowej na świecie jest duża, to w horyzoncie kilkuletnim podaż może mieć trudności z nadążeniem za popytem. Przyczyną takich prognoz jest spadek inwestycji na rynku naftowym w latach 2015-2016, który prawdopodobnie odbije się echem na tym rynku dopiero za parę lat. Tymczasem w najbliższych dniach kierunek cenom ropy naftowej mogą nadać dane makroekonomiczne, w tym jutrzejsze dane dotyczące handlu zagranicznego w Chinach.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Powrót do spadków cen cukru.
W ubiegłym tygodniu notowania cukru delikatnie odbiły się w górę po wcześniejszej gwałtownej przecenie. Niemniej, już wczorajsza sesja przyniosła powrót do spadkowej tendencji i zejście notowań do poziomów niewiele przekraczających 19 centów za funt.