Mimo relatywnie dużej siły strony popytowej w pierwszej połowie wczorajszej sesji, ostatecznie wtorek zakończył się na tym rynku na minusie. Notowania amerykańskiej ropy naftowej WTI zeszły poniżej poziomu 53 USD za baryłkę i dzisiaj poruszają się blisko wczorajszych minimów. W krótko- i średnioterminowej perspektywie notowania ropy naftowej są podatne na dalsze spadki.
Kupującym na rynku ropy naftowej nie pomogły bynajmniej słowa saudyjskiego ministra ds. ropy naftowej, który wczoraj wygłaszał przemówienie na konferencji branżowej CERAWeek w Houston w Stanach Zjednoczonych. Khalid al-Falih powiedział, że fundamenty rynku ropy naftowej definitywnie się poprawiają, a działania kartelu OPEC i kilku państw spoza tej organizacji przynoszą widoczny efekt. Jednocześnie, przestrzega on przed zbytnim optymizmem, ponieważ poziom zapasów spada dużo wolniej niż on oczekiwał. Falih dodał także, że jest zbyt wcześnie na rozmowy dotyczące potencjalnego przedłużenia porozumienia ws. cięcia produkcji ropy naftowej – podobne zdanie wyrazili wcześniej przedstawiciele Rosji oraz Iraku.
Niemniej, również wczoraj pojawiły się dodatkowe informacje negatywnie wpływające na ceny ropy naftowej. Amerykańska Energy Information Administration (EIA), będąca częścią Departamentu Energii, podwyższyła swoje prognozy produkcji tego surowca w Stanach Zjednoczonych. Według EIA, w 2017 roku wzrośnie ona do poziomu 9,21 mln baryłek dziennie wobec 8,88 mln baryłek dziennie w 2016 r. Oznacza to wzrost o 330 tys. baryłek dziennie, podczas gdy wcześniej agencja prognozowała wzrost na poziomie 100 tys. baryłek dziennie.
ZŁOTO
Cena złota w dół za sprawą perspektyw podwyżki stóp procentowych w USA.