Miniony tydzień na rynkach surowców nie należał do najlepszych. Takie zachowanie tej klasy aktywów nie jest większą niespodzianką, bo notowania głównego indeksu cen towarów na świecie (CRB) plasują się coraz niżej już od początku tego roku. Szczególnie środowa sesja była bolesna dla inwestorów, a spora przecena wynikała przede wszystkim z dużej obniżki cen ropy naftowej.
Tymczasem w czwartek pojawiły się dane, dzięki którym na globalnych rynkach surowców pojawiło się więcej optymizmu. Chodzi o odczyty dotyczące handlu zagranicznego Chin: w maju pozytywnie zaskoczyła zarówno dynamika eksportu (8,7 proc. wobec oczekiwanych 7 proc.), jak i importu (14,8 proc. wobec spodziewanych 8,5 proc.). Uwagę inwestorów przyciągnęły informacje dotyczące importu surowców, zwłaszcza że spodziewano się wyhamowania jego dynamiki ze względu na oczekiwania mniejszego chińskiego popytu. Te pesymistyczne prognozy się jednak nie sprawdziły i w maju import ropy naftowej, miedzi, rud żelaza oraz soi wzrósł w relacji do kwietnia. Import ropy w maju wyniósł 37,2 mln t (vs. 34,39 mln t w kwietniu), import miedzi znalazł się na poziomie 390 tysięcy t (vs. 300 tys. t w kwietniu), import rudy żelaza wzrósł do 91,52 mln t w maju wobec 82,23 mln t w kwietniu.
Lepsze dane dotyczące importu surowców do Chin oznaczają, że firmy z Państwa Środka ze spokojem patrzą w przyszłość, a ostatnie negatywne opinie dotyczące tamtejszego spowolnienia mogą być przesadzone.