Notowania ropy – dane dzienne
Wczoraj późnym wieczorem American Petroleum Institute opublikował dane o zmianie zapasów ropy, które wskazały na zaskakujący spadek wobec oczekiwań wzrostu czwarty tydzień z rzędu. Zapasy spadły o 761 000 baryłek, podczas gdy w minionym tygodniu wzrosły o 1,4 mln, co również było informacją zaskakującą, gdyż oczekiwano dwukrotnie wyższego wzrostu zapasów. Takie informacja wskazują na odbudowujący się popyt po drugiej stronie Atlantyku. Większa uwaga rynku wciąż skupia się jednak na podaży ze strony amerykańskich dostawców łupkowych i tutaj również nadeszła informacja lekko wspierająca byczą stronę rynku ropy naftowej. Otóż okazuje się, że w stanie Texas, czyli jednym z najważniejszych dla wydobycia surowca, produkcja ropy w lipcu tego roku lekko zmniejszyła się względem tego samego miesiąca poprzedniego roku. Trzeba pamiętać, że są to dane jeszcze niezaburzone późniejszymi huraganami. Tego typu informacje wspierają aktualnie rozgrywany na rynku scenariusz bilansowania się relacji popytu i podaży, gdzie silny akcent tej drugiej siły wciąż skupia się wokół amerykańskiego przemysłu naftowego. Tym samym ceny „czarnego złota" utrzymują się w pobliżu niedawno zdobytych lokalnych maksimów, ale mimo serii pozytywnych informacji dla strony kupującej, wspomniany wczoraj opór spełnia swoje zadanie i hamuje możliwość dalszego rozwinięcia zwyżek.
Złoto
Jastrzębi Fed uderza w ceny złota
Notowania złota – dane dzienne
W ostatnim czasie na ceny złota wpływają dwa najważniejsze czynniki. Pierwszy wiąże się z rosnącym napięciem geopolitycznym, szczególnie skupionym wokół Korei Północnej. Każde większe zaostrzenie retoryki stymuluje popyt na kruszec. Tak w poniedziałek działała okołoweekendowa ostra wymiana zdań pomiędzy tweetującym Donaldem Trumpem, a ministrem spraw zagranicznych Korei, który deklaracje ze strony USA uznał za równoważne wypowiedzeniu wojny. Od wczoraj większa uwaga skupia się jednak na innym czynniku. Jego oddziaływanie jest negatywne, a związany jest on z rosnącym prawdopodobieństwem grudniowej podwyżki stóp w USA oraz poprawiającej się kondycji dolara. Wczoraj późnym popołudniem głos zabrała Janet Yellen, która w znacznej mierze powtórzyła to co w minionym tygodniu usłyszeliśmy na konferencji prasowej po posiedzeniu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Spodziewać się należy kolejnej podwyżek stóp i to pomimo niższej od oczekiwań inflacji. Nowym nieoczekiwanym wątkiem była wzmianka szefowej Fed, że obawia się ona zbyt powolnego wzrostu kosztu pieniądza. To było już pewne zaskoczenie, które pozytywnie oddziałuje na dolara, szczególnie po raczej słabo przyjętym wyniku niemieckich wyborów, co podcięło skrzydła walucie wspólnotowej. W konsekwencji cierpi też złoto, którego cena spadła poniżej poziomu 1300 dolarów za uncję i znajduje się w obszarze ważnego wsparcia.