Oczy inwestorów skierowane są na Stany Zjednoczone, gdzie zanosi się na kolejny tzw. government shutdown, czyli przymusowe urlopy pracowników federalnych. Jeśli rzeczywiście tak się stanie, ceny złota mogą gwałtownie pójść w górę. Dokładnie taki scenariusz obserwowaliśmy pod koniec grudnia, przy okazji poprzedniego „zamknięcia rządu". Dokładając do tego fakt, że eksperci nie spodziewają się w najbliższym czasie podwyżek stóp procentowych, rozmowy w sprawie brexitu się przedłużają, a los negocjacji handlowych między USA a Chinami jest niepewny, nie dziwi, że wielu inwestujących coraz chętniej spogląda w stronę złota, uznawanego powszechnie za jedno z najbezpieczniejszych aktywów. A to sprzyja dalszemu umacnianiu się cen kruszcu. W cotygodniowej ankiecie branżowego serwisu Kitco zdecydowana większość inwestorów prognozuje, że ceny królewskiego kruszcu w najbliższych dniach wzrosną.

W ostatnim raporcie branżowym Światowej Rady Złota czytamy, że królewski kruszec jest aktywem strategicznym, bardzo płynnym, o ograniczonej podaży oraz – przede wszystkim – nie jest formą niczyjej wierzytelności. Złoto kupowane jest zarówno jako inwestycja, jak i dobro luksusowe, a popyt inwestycyjny na ten metal od 2001 r. rośnie w tempie średnio 15 proc. rocznie. ¶

Robert Śniegocki Grupa Goldenmark