Po mocnym zakończeniu poprzedniego tygodnia, notowania ropy naftowej kontynuują dobrą passę. Dzisiaj rano cena ropy delikatnie pnie się w górę. Oznacza to, że notowania ropy Brent sięgnęły już okolic 66,60 USD za baryłkę, z kolei cena amerykańskiej ropy WTI zbliża się do poziomu 56,50 USD za baryłkę. Dla obu rodzajów ropy naftowej, obecne poziomy są najwyższymi od około trzech miesięcy, czyli od drugiej połowy listopada ubiegłego roku.
Strona popytowa wciąż ma sporo argumentów przemawiających za wzrostami cen ropy naftowej. Kluczowym z nich jest ograniczenie podaży ropy wśród paru głównych producentów, które daje szanse na względne zrównoważenie popytu i podaży na rynku ropy naftowej w bieżącym roku. Wydobycie ropy zmniejszył kartel OPEC, w tym głównie Arabia Saudyjska. Pod presją amerykańskich sankcji znacząco spadł eksport ropy naftowej z Iranu oraz Wenezueli. Do cięć produkcji ropy przyłączyła się także Rosja, aczkolwiek tu ograniczenia są relatywnie niewielkie i nie są one popierane przez kluczowe osobistości lokalnego rynku naftowego, w tym przez prezesa spółki Rosneft.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Pozytywny wpływ na ceny ropy generowany przez powyższe czynniki ostatnio wspierał stronę popytową, jednak potencjał wzrostowy cen tego surowca ograniczają inne, równie ważne kwestie. Produkcja ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych pobija kolejne rekordy, sięgając już niemal 12 mln baryłek dziennie. Co więcej, Departament Energii USA w swoich prognozach zakłada, że ten trend się utrzyma, a USA utwierdzą swoją pozycję jako lidera wydobycia ropy naftowej na świecie. W piątkowym raporcie firmy Baker Hughes podano, że w poprzednim tygodniu liczba funkcjonujących wiertni na rynku ropy wzrosła o 3 do poziomu 857. Liczba punktów wydobycia zaczęła niedawno z powrotem rosnąć po paru tygodniach stabilizacji – a to wpisuje się w prognozy dalszego wzrostu produkcji ropy w USA.