Dopiero załamanie na amerykańskim rynku akcji w ostatnim kwartale 2018 r. doprowadziło do wzmożonego popytu na żółty metal, jako alternatywy dla inwestycji giełdowych. W tym rajdzie złoto podrożało o ponad 14 proc. (licząc rozbieżność między ceną maksymalną i minimalną). W rezultacie notowania dotarły do istotnych miejsc z punktu widzenia wykresu kontraktów na złoto, czyli w okolice szczytów z kwietnia 2018 r. i z wakacji 2016. Rejon 1350–1370 USD za uncję stanowi aktualnie dość silną barierę, której notowania w ostatnim impulsie, bez dodatkowych bodźców, mogą tak łatwo nie przekroczyć.

Obecnie notowania złota rysują zatem korektę w trendzie wzrostowym, który był również wsparty przez coraz większe zaangażowanie inwestorów instytucjonalnych, a zatem można powiedzieć, że był to zdrowy trend. W rezultacie po obecnej korekcie, dla której miejsca docelowe mogą się znajdować przy 1277 USD, można by oczekiwać kolejnego wzrostu jako kontynuacji trendu.

Kluczową rolę będzie tu również odgrywać zachowanie amerykańskiej waluty, w której złoto jest rozliczane, oraz rentowność amerykańskiego długu. Od tych rynków również może zależeć cena żółtego metalu. ¶

Daniel Kostecki, analityk rynków finansowych