Miniony tydzień na rynku ropy naftowej zakończył się neutralnie. Cena amerykańskiej ropy naftowej gatunku WTI pozostała w okolicach 56-57 USD za baryłkę, podczas gdy notowania europejskiej ropy Brent oscylowały w okolicach 66 USD za baryłkę. W przypadku obu wspomnianych rodzajów surowca, wyraźna presja na spadek cen ropy pojawiła się w piątek, jednak została ona skutecznie odparta przez kupujących. Pozytywne nastroje na rynku ropy utrzymują się także na początku bieżącego tygodnia, co odzwierciedla poranna zwyżka tego surowca.
Inwestorzy na rynku ropy naftowej mają wiele powodów do ostrożnego patrzenia w przyszłość, zważywszy na ostatnie rozczarowujące dane makro w kluczowych gospodarkach świata, a także prognozy spowolnienia dynamiki wzrostu gospodarczego na świecie, co może ugodzić w popyt na ropę. Dodatkowo, dzisiaj w Chinach pojawiły się dane pokazujące spadek sprzedaży samochodów w lutym o 14% rdr, co jest już ósmym z rzędu miesiącem ujemnej dynamiki sprzedaży na tym największym globalnym rynku motoryzacyjnym.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Inwestorzy ewidentnie skupiają się jednak na pozytywach, zwracając uwagę przede wszystkim na cięcia produkcji ropy naftowej w państwach OPEC. Wczoraj saudyjski minister ds. ropy naftowej, Khalid al-Falih, dał do zrozumienia, że rewizja tej polityki nie nastąpi zbyt prędko – powiedział, że w jego opinii kwietniowe spotkanie OPEC to zbyt wczesna data, żeby cokolwiek zmieniać. Zaplanowane rozmowy OPEC na temat polityki naftowej będą miały miejsce w dniach 17-18 kwietnia w Wiedniu, zaś późniejsze spotkanie przedstawicieli państw kartelu jest wyznaczone na dni 25-26 czerwca br. I to właśnie czerwcowa data jest bardziej prawdopodobnym terminem ewentualnej rewizji polityki OPEC, o ile ona w ogóle nastąpi. Słowom Faliha wtórowały komunikaty ze strony ministra energii Zjednoczonych Emiratów Arabskich, który potwierdził, że jego kraj będzie nadal współpracował z resztą producentów z OPEC i non-OPEC w zakresie utrzymania równowagi na rynku ropy.
Wsparciem dla cen ropy na przełomie poprzedniego i bieżącego tygodnia okazały się także dane zawarte w piątkowym raporcie Baker Hughes. Pokazały one, że w minionym tygodniu liczba funkcjonujących wiertni w Stanach Zjednoczonych spadła o 9 do poziomu 834. W ostatnich tygodniach widać pewne wyhamowanie wzrostu liczby punktów wydobycia ropy w USA, które wskazuje na to, że wzrost produkcji ropy w tym kraju może być mniej dynamiczny niż w poprzednim roku.