Dobra passa strony popytowej na rynku ropy naftowej trwa. Wczoraj notowania tego surowca kontynuowały dynamiczną zwyżkę, w wyniku czego cena ropy WTI przekroczyła poziom 64 USD za baryłkę, a notowania ropy Brent dotarły do okolic 71 USD za baryłkę.
Kupujących na rynku ropy naftowej w największym stopniu wspierają obawy dotyczące mniejszej podaży ropy naftowej na świecie, w wyniku problemów z produkcją oraz eksportem tego surowca m.in. w Iranie, Libii oraz Wenezueli. Czynnikiem, który nieustannie pozytywnie wpływa na ceny ropy naftowej, jest limitowane wydobycie ropy naftowej w kartelu OPEC oraz w niektórych krajach spoza kartelu (w tym Rosji), które podpisały wspólne porozumienie naftowe.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Istnieją jednak coraz poważniejsze przesłanki, które pozwalają sądzić, że Rosja już nie będzie wspierać dotychczasowych działań. Kirill Dmitriew, jeden z głównych architektów porozumienia OPEC i Rosji, powiedział wczoraj, że Rosja będzie dążyć do zwiększenia produkcji ropy naftowej. Jego zdaniem, takie rozwiązanie ma sens, ponieważ globalne zapasy ropy naftowej w ostatnim czasie spadały, a sytuacja na rynku się ogólnie poprawiła. Zdanie Dmitriewa jest o tyle ważne, że dotychczas był on ważnym protagonistą porozumienia naftowego z OPEC, nawet mimo wewnętrznych nacisków sektora naftowego w jego kraju, aby z tej współpracy zrezygnować. Krytykiem porozumienia był z kolei Igor Sechin, prezes spółki Rosnieft, który wielokrotnie wyrażał zdanie, że pakt z OPEC jest prezentem dla Stanów Zjednoczonych, mogących bezproblemowo rozwijać swój sektor naftowy.
Kluczowych decyzji dotyczących porozumienia naftowego można jednak spodziewać się najprawdopodobniej dopiero w czerwcu, kiedy to odbędzie się spotkanie państw OPEC+, mające na celu rewizję tego dokumentu. Stanowisko Rosji jest coraz bardziej klarowne, ale zupełnie inne niż podejście Arabii Saudyjskiej. Politycy z tego kraju, będącego nieformalnym liderem OPEC, w ostatnich tygodniach zaznaczali raczej, że będą wspierać scenariusz przedłużenia obowiązywania limitów wydobycia ropy naftowej co najmniej do końca bieżącego roku. Na razie nie wiadomo jednak, czy i w jakim stopniu te limity zostaną zrewidowane. Wynik czerwcowego spotkania na razie więc trudno przewidzieć.