Po dynamicznych wzrostach na przełomie minionego i bieżącego tygodnia, notowania ropy naftowej wyhamowały zwyżkę i poruszają się w wąskiej konsolidacji. Cena ropy WTI nadal przekracza poziom 64 USD za baryłkę, natomiast notowania ropy Brent poruszają się w rejonie 70-71 USD za baryłkę. Chociaż optymiści ustąpili nieco miejsca stronie podażowej, to na rynku ropy naftowej trudno na razie mówić o pesymizmie.
Niemniej, notowania ropy są coraz bardziej podatne na wyraźniejsze odreagowanie spadkowe w obliczu pojawiających się nowych danych i informacji, sprzyjających w dużej mierze stronie podażowej. Wczoraj Energy Information Administration (EIA), będąca częścią amerykańskiego Departamentu Energii, podniosła prognozy wzrostu produkcji ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych w bieżącym roku. Według EIA, wzrost ten wyniesie 1,43 mln baryłek dziennie, podczas gdy w poprzedniej prognozie zakładano 1,35 mln baryłek dziennie. W rezultacie, w bieżącym roku produkcja ropy w USA ma wzrosnąć do poziomu 12,39 mln baryłek dziennie. EIA podała także prognozy dla 2020 roku, w których założyła, że przyszłoroczny wzrost produkcji wyniesie 710 tys. baryłek dziennie, przez co produkcja ropy w USA sięgnie 13,1 mln baryłek dziennie.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Tym samym, produkcja ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych ma w najbliższych latach pobijać kolejne historyczne rekordy. Rewolucja łupkowa w USA sprawiła, że kraj ten wybił się na największego producenta ropy naftowej na świecie, pokonując Rosję oraz Arabię Saudyjską pod kątem wielkości wydobycia. Niewiele wskazuje na to, że ta sytuacja w najbliższym czasie się zmieni, nawet mimo faktu, że Rosja zapowiada zwiększenie wydobycia ropy naftowej w drugiej połowie bieżącego roku.
W ostatnich miesiącach liczba funkcjonujących punktów wydobycia ropy naftowej w USA spadała, a wzrost produkcji ropy w Stanach Zjednoczonych był mniej dynamiczny. Wynikało to m.in. z gwałtownej zniżki cen ropy naftowej w IV kwartale poprzedniego roku. Niemniej, obecnie wyższe ceny ropy zachęciły firmy wydobywcze w USA do zwiększania wydobycia, co może okazać się naturalnym mechanizmem stabilizującym ceny surowca.