Sytuacja na rynku ropy naftowej na początku bieżącego tygodnia jest mało wyrazista. Na rynku tym dominuje strona podażowa, jednak spadki nie są znaczące. Notowania ropy WTI nadal poruszają się powyżej poziomu 53 USD za baryłkę, podczas gdy cena ropy Brent oscyluje w okolicach 59 USD za baryłkę.
W ostatnich tygodniach inwestorzy instytucjonalni na rynku ropy naftowej obcinali swoje długie pozycje. Niemniej, pesymizm na rynku ropy nie jest na tyle duży, aby zepchnąć notowania na nowe minima. Zamiast tego, inwestorzy wyczekują na nowe impulsy. Póki co obawy budzą oczekiwania kolejnego wzrostu zapasów ropy naftowej w USA, a także słabe dane makro w kluczowych gospodarkach świata, które mogą być prognostykiem słabnącego popytu na ropę.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Na początku tego tygodnia uwagę inwestorów przyciągnęła także Wenezuela. Amerykański Departament Skarbu przedłużył bowiem spółce Chevron licencję na prowadzenie działalności w tym kraju na kolejne trzy miesiące, do 22 stycznia przyszłego roku. Chevron to obecnie jedyna amerykańska firma, która jeszcze funkcjonuje w Wenezueli. Po styczniowym narzuceniu amerykańskich sankcji na lokalnego giganta naftowego PDVSA, wiele zachodnich spółek naftowych wycofało się z tego rynku ze względu na prowadzenie wspólnych projektów z tą spółką. Chevron ma mniejszościowy udział w polu naftowym Petroboscan, gdzie głównym właścicielem jest PDVSA.
To, czy amerykańska administracja powinna udzielać licencji wyłączającej z sankcji, było tematem sporów w ostatnich miesiącach. Niektórzy doradcy Donalda Trumpa są zwolennikami tego rozwiązania, obawiając się, że jeśli USA całkowicie opuści Wenezuelę, w miejsce tego kraju napłynie kapitał z Rosji czy Chin, który będzie wspierał dotychczasowego prezydenta, Nicolasa Maduro. Inni doradcy zaznaczali, że całkowite wycofanie się USA z Wenezueli wywrze dodatkowy nacisk finansowy na Maduro, co pozwoli ostatecznie obalić dyktaturę.